sobota, 19 lipca 2014

085. MAŁGORZATA IDZIE NA WOJNĘ







Autor: W. Lubawski i T.Natkaniec
Tytuł: Małgorzata idzie na wojnę
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: Znak









Wojciech Lubawski i Tomasz Natkaniec. Prezydent Kielc i dziennikarz. Połączyła ich wspólna pasja – historia. Pewnego dnia odnaleźli na portalu eBay list, który tak bardzo obu panów zainteresował, że zaczęli badać i śledzić losy Małgorzaty Szczerbińskiej…

Małgorzata jest piękną mieszkanką Krakowa, wychowaną przez okrutną stryjenkę oraz nieobecnego stryja, który kochał ją najbardziej na świecie. Planuje ślub z miłością swojego życia – malarzem Januarym. Pewnego dnia dostaje list z wiadomością, że jej luby postanawia zgłosić się do wojska Piłsudskiego i chce przełożyć ślub. Małgorzata wyrusza ze złamanym sercem i żądzą zemsty za armią…

Małgorzata milczy. Myśli o Januarym. Musi przyznać sama przed sobą, że jej stosunek do narzeczonego zmienił się w ciągu tych kilku dni. Zaczyna się o niego… martwić. Gdzie jest? Co robi? Czy już doszedł do Kielc? Czy walczył?

I czy myśli o niej? Czy naprawdę ją kochał? Kocha? Może nie? Może nie kochał nigdy? A teraz znalazł już sobie jakąś inną? Co to dla przystojnego żołnierza? Może on do kobiet jest taki sam gagatek jak ten tutaj? Może w Paryżu zasmakował różnych przyjemności? Nigdy nie opowiadał, co tam robił. Licho wie, czy nie włóczył się z Długoszewskim i resztą po domach uciech. A tam się roi od kobiet wiadomego autoramentu…

Tytułowa Małgorzata to naprawdę niezłe ziółko i zdecydowanie największa zaleta powieści. Została, podobnie jak reszta bohaterów, świetnie i niezwykle barwie zarysowana. Trzeba przyznać, że to pełna energii i zbuntowana dziewczyna z charakterkiem. Z pewnością zapamiętam ją na długo.

Natkaniec i Lubawski pokazali, że pisać umieją. Posługują się językiem przyjemnym i lekkim. 
Podobała mi się dość specyficzna narracja tej książki – autorzy od czasu do czasu wtrącą swoje trzy grosze, żeby wyjaśnić sytuację lub po prostu skomentować. Czasami mi się to podobało, ale momentami miałam ochotę wziąć nożyczki i wyciąć niektóre fragmenty.

Słowem, jest dobrze, choć mam minusy – zakończenie i nużące momenty. Warto jednak po nią sięgnąć dla samej tematyki i pomysłu. Całkiem niezła pozycja na jeden czy dwa wieczory, jeśli nie szukacie filozofii, tylko zwykłej rozrywki.

Recenzja dla portalu literatura.juventum.pl!

sobota, 12 lipca 2014

084. 19 RAZY KATHERINE






Tytuł: 19 razy Katherine
Autor: John Green
Liczba stron: 304
Wydawnictwo: Bukowy Las



I czuł, że jest zupełnie niewyjątkowy w najlepszy możliwy sposób.





Pan Green to niezłe ziółko. Ma naprawdę genialne, choć czasem szalone pomysły, niesamowite poczucie humoru, mistrzowsko kreuje bohaterów swoich książek, pisze ciekawie, lekko, przyjemnie i przede wszystkim mądrze, a przy okazji złamał mi kilka razy serce. Uwielbiam jego powieści. Każda jest niesamowicie zabawna, piękna i – co najważniejsze – bardzo wartościowa. Green potrafi mnie nieźle zaskoczyć. Z każdym naszym spotkaniem coraz bardziej. 

Colin jest cudownym dzieckiem. Pasjonuje się czytaniem książek, uczeniem się i tworzeniem anagramów. Ma także dziwną skłonność do chodzenia z dziewczynami o imieniu Katherine. Kiedy jego serce po raz kolejny zostaje złamane(gwoli ścisłości – po raz dziewiętnasty) jego najlepszy przyjaciel Hassan zabiera go w podróż po Ameryce, podczas której pracuje nad „Teorematem o zasadzie przewidywalności Katherine”, spotyka wielu ludzi,  zawiera nowe przyjaźnie i próbuje odnaleźć siebie.


środa, 2 lipca 2014

Podsumowanie czerwca


I wreszcie wakacje <3 Nie należę do osób, które nienawidzą szkoły, ale ten rok mnie wymęczył i cieszę się, że wreszcie mogę z czystym sumieniem zajmować się nicnierobieniem. I mogę nadrobić moje czytelnicze zaległości! W czerwcu przeczytałam 5 książek, w lipcu planuję przeczytać przynajmniej dwa razy tyle!



Przeczytane książki:
Droga do zapomnienia - Eric Lomax
Wystarczy, że jesteś -Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Boy 7-  Mirjam Mous
Szeptucha - Iwona Menzel
19 razy Katherine - John Green

Jest to 1532 stron, czyli 51 dziennie!



wtorek, 1 lipca 2014

Rozwiązanie konkursu!

Witajcie kochani!
Dziękuję wszystkim za wzięcie udziału w konkursie! Uśmiechałam się do monitora czytając o Waszych powodach do uśmiechu. Nie przedłużając, z radością ogłaszam wyniki:


Dziewczyny, gratuluję! Maile do Was zostały już wysłane. Ten konkurs sprawił mi dużo radości, mam nadzieję, że w wakacje uda mi się zorganizować jeszcze jeden :)

Miłego popołudnia! :*