niedziela, 30 listopada 2014

Listopadowy stosik!


Cześć! 

Dziś chciałabym się Wam pochwalić moimi listopadowymi skarbami!


Pierwsze dwie perełki, które chciałam Wam dziś pokazać przywiozłam z wycieczki z Krakowa.  Upalne lato Marianny kupiłam za kilka złotych w dedalusie, a Siostrę za równie śmieszną cenę w ksiągarni Tak Czytam!. 


Kolejne książeczki mam z finty. Sekretne życie CeeCee Wilkes zamówiłam od razu po przeczytaniu Dobrego ojca(recenzja). I chyba zacznę ją czytać na dniach. Obok Najcenniejszy dar, bo myślę, że miło będzie ją przeczytać w jakiś grudniowy wieczór.


A na końcu trzy piękne egzemplarze recenzenckie. Miniaturzystkę i Czarne skrzydła dostałam od wydawnictwa Literackiego. Tę drugą zacznę czytać już niedługo, a Miniaturzystkę zostawię sobie na przerwę świąteczną. Od Agencji AiM Media otrzymałam Bóg zawsze znajdzie ci pracę. Książka przeczytała, zaczęłam pisać recenzję, więc powinna się pojawić około wtorku. 


A całość prezentuje się tak: 


Trzymajcie się ciepło <3
Życzę Wam dużo pięknych książek, radości i cudów każdego dnia grudnia!

środa, 26 listopada 2014

102. DOBRY OJCIEC






Autor: Diane Chamberlain
Tytuł: Dobry ojciec
Rok wydania: 
2014
Liczba stron: 
392
Wydawnictwo:
 Prószyński i S-ka












Travis sam wychowuje swoją czteroletnią córeczkę. Dokonał takiego wyboru w wieku dziewiętnastu lat. Zamiast chodzić na randki, imprezować i korzystać z życia musiał opiekować się Bellą, zmieniać jej pieluszki oraz robić wszystko, żeby utrzymać pracę i zarobić pieniądze na utrzymanie córeczki i swojej mamy. Jednego dnia całe ich życie lega w gruzach. Stracili dach nad głową i pieniądze na utrzymanie. Muszą zamieszkać w starej furgonetce, a ich śniadaniem są Tic Taci i winogrona. Travis nie można znaleźć pracy. Wreszcie pojawia się nadzieja. Razem z córeczką wyjeżdżają Raleigh, jednak na miejscu okazuje się, że to nie żadna praca tylko udział w przestępstwie. Decyzja należy do Travisa... 

Całą historię poznajemy z punktu widzenia trójki bohaterów: Travisa, Robin i Erin. Na początku nic nie wskazuje na to, że te osoby mają z sobą coś wspólnego. Jednak z upływem stron losy bohaterów zaczynają się z sobą przeplatać. Autorce udało się połączyć ich losy niezwykle dobrze, bez żadnych nieścisłości czy niedomówień. Równie wspaniale poradziła sobie z uciekaniem wydarzeniami w przeszłość. Brawo!

Po prostu pokochałam postacie Dobrego ojca! Travis od początku zyskał moją sympatię. Podziwiam go za jego niezwykłe poświęcenie i wielką miłość dla małej Belli - kolejnego skarbu tej książki! Dzięki temu małemu słoneczku moje serduszko zmiękło. 

Po raz kolejny książka doprowadziła mnie do stanu, kiedy nie wiem to, co zrobić ze swoim życiem. Po raz kolejny książka tak bardzo mnie wzruszyła i wprawiła w udrętwienie. Jeśli jeszcze raz ktoś mi powie, że czytanie jest nudne i nieciekawe to go wyśmieję, a następnie siłą zmuszę do czytania.

Diane Chamberain między kartkami swojej mówi do naszej podświadomości. Szeptem pyta nas, ile jesteśmy w stanie zrobić dla osób, które kochamy, co tak naprawdę jest w naszym życiu najważniejsze i jak daleko jesteśmy się w stanie posunąć, żeby nasze dziecko było szczęśliwe? 

Wystarczyło mi przeczytanie Dobrego ojca, żeby wejść do wspaniałego świata książek Diane Chamberlain. Coś mi się wydaje, że zostanę w nim na bardzo długo, bo kolejna pozycja tej autorki już czeka, aż zdejmę ją z półki. Życzę wszystkim, aby również w tym świecie zawitali. Naprawdę warto.

sobota, 22 listopada 2014

101. SZALEŃSTWO MODLITWY





Autor: Matt Woodley
Tytuł: Szaleństwo modlitwy
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 268
Wydawnictwo: Esprit




Bóg zaprojektował nas do nawiązywania więzi miłości.







Broń słabych, bezsilnych i zagubionych. Moment, kiedy Bóg w nas oddycha. Tajemnica. Najsilniejsza możliwość naszego działania. Azyl każdej troski. Najpotężniejsza siła. Coś, co czyni człowieka świętym. Przemiana lęku w odwagę. A przede wszystkich miłość. To wszystko definiuje się w jednym słowie, w ośmiu literach. W modlitwie.


Bóg podkopuje wszystkie nasze małe projekty samozbawienia, pozostawiając nam tylko jedną jedyną nadzieję - Jezusa.


W swojej książce Matt Woodley przedstawia nam jedenaście dróg modlitwy. Niektóre są nam dobrze znane, inne to nowość, a jeszcze inne pokazują, że czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy, że poprzez to robimy również się modlimy.

Z kartek tej książki tchnie miłość. Do Boga, ale i do człowieka. A także niezwykła mądrość. Tyle mądrych zdań w jednej książki nie przeczytałam już dawno. Te najpiękniejsze zapisałam nie tylko na twitterze, w telefonie i zeszycie z cytatami. Zapisałam je przede wszystkim w sercu. 

Zawsze gdy uderzamy w mur z prędkością stu kilometrów na godzinę, Bóg nas łamie, a potem odbudowuje na nowo, wlewając w nasze serca odrobinę  więcej miłości.

W tej książce jest tyle pięknych przesłań. Mnie najbardziej dotknęło to, że Bóg zawsze nas słyszy. Nawet, jeśli wydaje nam się, że nie słucha naszych modlitw. Bo On jest dobry i po prostu przesiąknięty miłością.

Książka zmusiła mnie do wielu przemyśleń nie tylko na temat modlitwy. Zmusiła mnie też, że ją podać dalej i polecić. Pierwszy punkt spełniłam, bo czyta ją już moja Mama, a drugi wykonam w następnym zdaniu. Zachęcam Was serdecznie do sięgnięcia po Szaleństwo modlitwy. Bo naprawdę warto.

Bóg działa poprzez naszą bezsilność i słabość.


Za książkę dziękuję wydawnictwu Esprit!


niedziela, 9 listopada 2014

100. OTULENI DESZCZEM




 Autor: Charles Martin 
Tytuł: Otuleni deszczem
Rok wydania: 
2010
Liczba stron: 
428
Wydawnictwo:
 WAM

Choć miłość jest ryzykiem, bardziej niebezpieczne jest życie bez niej. 











Kocham tę książkę ogromnie, ogromnie.
Kocham ją, bo jest tak bardzo przepełniona miłością.
Kocham ją, bo jest o najwspanialszym deszczu.
Kocham tę książkę ogromnie, ogromnie.

Tucker w całym swoim życiu kochał tylko trzy osoby: Katie - towarzyszkę dziecięcych zabaw, Mutta - przyrodniego brata oraz swoją opiekunkę, którą nazywał Mama Ella. Po wielu latach zmuszony jest wrócić do miejsc, które przywołują tragiczne wspomnienia z przeszłości. W jego życiu znów pojawiają się Katie i Mutt, a choć pani Ella umarła wiele lat temu, to Tucker dalej słyszy jej głos.

Było tak pięknie o miłości. Miłości, która jest wyborem. Miłości, która rozłupuje skały i przenosi góry. Miłości, która nie chowa urazy, znosi wszystko, wierzy, ma nadzieję i przezwycięża wszystkie przeszkody.

Z książki miłość po prostu się wylewa. Miłość tutaj wszystko wyjaśnia. I pokazuje, że można wybaczyć absolutnie wszystko.

Emocje. Tak, to jest chyba główny atut tej książki. Momentami moje serce zaczynało bić jak oszalałe, świat zamierał, zapominałam o oddychaniu... 

Nie będę pisać zbędnych słów, bo i tak nie wyrażę tego, co czuję. Zresztą ta książka zamknęła mi usta. Po prostu ją przeczytajcie. Proszę.

Matka Teresa miała rację. Chętnie oddałbym chleb w zamian za miłość.
Ja też.


poniedziałek, 3 listopada 2014

099. BARÇA. ZA KULISAMI NAJLEPSZEJ DRUŻYNY ŚWIATA




Autor: Graham Hunter
Tytuł: Barça. Za kulisami najlepszej drużyny świata
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 385
Wydawnictwo: SQN


Ta fantastyczna iskra inspiracji, radość tej jednej chwili, jest powodem, dla którego jestem trenerem. - Pep Guardiola
  







W wielu aspektach życia jestem pełna sprzeczności. Tak właśnie jest w przypadku piłki nożnej. Zazwyczaj jestem okropnym ignorantem i nie tylko nie oglądam meczów, ale nawet nie interesują mnie wyniki. Jednak sytuacja całkiem się zmienia, jeśli mówimy o FC Barcelonie.

Tej drużyny nie muszę chyba nikomu przedstawiać. FC Barcelona jest najlepszych zespołem na świecie, którego ja ukochałam sobie najbardziej.

Graham Hunter, który z hiszpańską piłką nożną związany jest od 1982 roku, stworzył naprawdę świetne źródło informacji o niezastąpionej FC Barcelonie. Dołączył sporo zdjęć i zaserwował wiele interesujących ciekawostek. 

Książka porusza chyba każdy aspekt życia Barcy. Jest dużo historii, czyli tego co naprawdę lubię - Graham Hunter pisze o drodze tej drużyny na sam szczyt. I to tak, że nie sposób się oderwać! Możemy też wniknąć w umysł trenera i poznać tajemnice szatni Barcelony.
 
Na koniec mogę powiedzieć tylko, że jeśli jesteście fanami Barcelony to koniecznie musicie zapoznać się z tą pozycją. Nie pożałujecie! 

Osiągnęliśmy taki stan porozumienia, że na boisku nie musieliśmy ze sobą rozmawiać. Wystarczy, że jeden na drugiego rzucił okiem, a wiemy, co i jak należy zrobić w danej sytuacji. - Gerard Pique


Za książkę dziękuję bardzo wydawnictwo SQN!

niedziela, 2 listopada 2014

Październikowy stos!


Cześć!
Ostatnie stosiki były skromne, jednak październikowego tak nazwać nie można. Jest piękny i każda książka bardzo kusi, jednak więcej uwagi pragnie szkoła, bo prawie połowę października spędziłam w szpitalu, przez co mam dużo zaległości... Ale humor poprawia mi widok moich pięknych październikowych skarbów <3



Pierwsze siedem książek, czyli Miasto z loduDobry ojciec(już zaczęłam i jestem zachwycona), Świat ludzkiej nadzieiHolyfoodI co z tego mamyNie pozwól mi odejść oraz Dzień, który zmienił wszystko, otrzymałam do recenzji od portalu juventum. Bardzo cieszę, że mam je wszystkie u siebie. Wprawdzie ich recenzje nie pojawią się na blogu, ale na pewno o nich wspomnę i podeśle link do artykułu. Z kolejnych książek również się bardzo cieszę. Cukiernię pod Amorem. Zajezierscy, Jeszcze jeden dzień, Stokrotki w śniegu oraz Białą jak mleko, czerwoną jak krew mam z finty. Wszystkie chciałam przeczytać już od dawna i nie umiem się doczekać ich lektury. Kolejne książki już widzieliście w relacji z Targów Książki - zostały zakupione właśnie w Krakowie. Są to: Lawendowy pokój, Niech żyje słabość. O Wszechmocnym, który przychodzi jak żebrak, Dziesięć płytkich oddechów, Dolina mgieł i róż oraz Drogie maleństwo.

Trzymajcie się ciepło i uśmiechajcie się często, bo jesteście piękni <3 

sobota, 1 listopada 2014

Relacja z Targów Książki w Krakowie


W sobotę, 25 października, miał miejsce jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu - byłam na Targach Książki w Krakowie!



Do Krakowa przyjechałam z kochaną Natalią. To właśnie z nią i jej kuzynką Wiktorią spędziłam większość czasu na Targach. 

Wydawnictwo Otwarte
zdjęcie autorstwa Jane

Hala EXPO jest naprawdę super. Ma dwie wielkie sale, gdzie znajdowały się stoiska wydawnictw i kilka świetnych sal konferencyjnych. Najbardziej spodobały się mi się stoiska wydawnictwa Otwartego, Filii i Dreamsa.




Promocje na Targach były naprawdę dobre, jednak niektórzy wystawcy mnie po prostu zawiedli, bo np. na stoisku wydawnictwa Znak były tylko nowości, a u Prószyńskiego nie było żadnej z pięciu książek, które mnie interesowały. Na stoisku Świata Książki były książki kilkunastu różnych wydawnictw, m.in. Bukowego Lasu czy Albatrosa i też nie kupiłam żadnej z książek po które przyjechałam, bo wystawione było tylko parę pozycji tych wydawnictw. 




Jeszcze tylko jedna rzecz mnie zawiodła - spotkanie blogerów. Zapowiadało się naprawdę fajnie, bo na sali było dużo blogerów, spotkałam się tam między innymi z kochaną Kasią i Magdą. Najpierw odbyło się ogłoszenie wyników Ebuki, jednak zjawił się tylko jeden laureat... Reszta spotkania była naprawdę słaba. Gospodarz - sympatyczny pan z portalu Granice.pl robił co mógł, żeby utrzymać poziom spotkania, lecz niestety mu nie wyszło. Zaczęło się przedstawianie blogerów, co było bezsensu, po jakichś 20 przedstawionych osobach trzy blogerki chciały uratować spotkanie i zaproponowały dyskusję. W sumie to nie była najgorsza, ale później doszło do sporu między wydawnictwami. Aż zaczęłam się bać, że dojdzie do jakichś rękoczynów... Bardzo nieprofesjonalne zachowanie.

Wydawnictwo Filia
zdjęcie autorstwa Jane

Ale na szczęście było książki! Dużo książek. Na stoisku wydawnictwa Filia była promocja dla blogerów - trzy książki w cenie dwóch. Bardzo Natalię i mnie kusiła, jednak nie mogłyśmy się zdecydować, czy z niej skorzystać. W końcu wystawcy zaproponowali, że dorzucą do zakupu torbę z napisem Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka. Więc wiecie... Wtedy już nie mogłyśmy odmówić.

Z Nati <3 
Tak samo jak książki cieszyły mnie spotkania z blogerami - przede wszystkim z Nati, którą naprawdę uwielbiam i Emcią - moim małym, kochanym potworkiem. Po prostu nie mogłam się doczekać spotkanka z nią i bardzo było mi przykro, gdy ok. 11 dowiedziałam się, że zepsuł się jej samochód i nie wiadomo, czy dotrze. Spotkałyśmy się jakoś przed godziną 16 i na początku nie byłam pewna, czy Emcia to Emcia, a ona czy ja to ja. Co nie zmienia faktu, że bardzo się ze spotkanka ucieszyłyśmy. 


Emcia <3 <3 
Od lewej: Karolina, ja i Nati <3 
Z kochaną Gabi <3
I z Abi <3
Przy stoisku wydawnictwa Dreams spotkałam się również z Abi, Julką i Gabi. Bardzo się z tego ucieszyłam, mimo że nie udało nam się dłużej porozmawiać. 



I oczywiście byli jeszcze Autorzy! Gdy zobaczyłam Panów ze zdjęcia wyżej przypomniałam sobie, że miałam wziąć mój egzemplarz Wszystko zależy od przyimka, a bardzo zależało mi na ich podpisach(szczególnie profesora Miodka). Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja. Na szczęście mam podpis pani Pawlikowskiej i przekochanej Gutowskiej-Adamczyk(muszę wreszcie przeczytać resztę jej książek!).




Najmilszym spotkanie okazało się spotkanie z autorem Wszechświatów. Leonardo Patrignani okazał się bardzo ciepłą i kochaną osobą. Udało mi się zamienić z nim kilka słów w języku włoskim. A na koniec pan Patrignani mnie jeszcze przytulił, przez co mój poziom szczęścia podniósł się do tego stopnia, że starczy mi do końca życia. Bardzo miło wspominam też spotkanie z ojcem Leonem Knabitem - równie cudowną osobą. 


I na koniec chciałam Wam pokazać, co przywiozłam z Krakowa!



Kupiłam sześć książek(na zdjęciu jest pięć, bo jedna była prezentem urodzinowym dla mojej siostry i już Zaginiona w śniegu jest u niej). Od dołu: 
Dolina mgieł i róż - wydawnictwo Filia,
Dziesięć płytkich oddechów - j.w.,
Drogie maleństwo - j.w.,
Lawendowy pokój - wydawnictwo Otwarte,
Niech żyje słabość. O Wszechmocnym, który przychodzi jak żebrak(z dedykacją i podpisem autora <3) - wydawnictwo eSPe. 


Przywiozłam też kilkadziesiąt zakładek, ale większość już rozdałam - na zdjęciu są te, które sobie zostawiłam.


I dwie torby - jedną otrzymałam od wydawnictwa Filia, a drugą(razem z przypinką i lizakiem) dostałam przed spotkaniem blogerów. 

Za Targów jestem bardzo zadowolona, cieszę się, że mogłam spotkać się z tyloma wspaniałymi osobami i już nie mogę się doczekać następnych!