niedziela, 12 października 2014

098. ECHA PAMIĘCI





Autor: Katherine Webb
Tytuł: Echa pamięci
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 500
Wydawnictwo: Insignis

To właśnie klucz do szczęścia. Zrozumieć, gdzie jesteś i co masz już teraz, i czuć za to wdzięczność.





Zabieram się do pisania recenzji i myślę, że znów będę pisała wstęp o miłości. Pewnie gdyby byłby to inny temat to straciłabym cierpliwość i sobie odpuściła. Ale to jednak miłość - wątek, na który najbardziej lubię pisać i który chyba nigdy mi się nie znudzi. Naprawdę, o miłości(pod każdą postacią) mogłabym pisać, pisać i pisać.

Anglia, rok 1937. Czternastoletnia Mitzy Hatcher wychowuje się samotnie w Blacknowle, wsi na wybrzeżu Dorset. Dla nieokrzesanej, odrzuconej przez lokalną społeczność dziewczyny przyjazd słynnego artysty Charlesa Aubreya, jego egzotycznej kochanki i ich córek na letnie wakacje jest niczym powiew świeżego powietrza. Jako muza Charlesa, Mitzy wchodzi w głęboką, trwałą relację z rodziną Aubreyów na trzy kolejne lata. Mitzy stopniowo zaczyna widzieć przed sobą przyszłość, o jakiej nawet nie marzyła. Rodzi się w niej potężna miłość, która ewoluuje razem z nią – niewinne uczucie przeradza się w obsesję, dziecinne zauroczenie ustępuje znacznie bardziej skomplikowanym emocjom. Upłynie blisko siedemdziesiąt pięć lat, zanim konsekwencje tej wielkiej namiętności ujawnią się w pełni dzięki młodemu właścicielowi galerii sztuki, zapatrzonemu w pośpiesznie naszkicowany portret i zdumionemu jego intensywnością. Próby rozwikłania tajemnicy obrazu zawiodą go do Blacknowle, gdzie odkryje prawdę o tamtych gorączkowych, letnich miesiącach sprzed kilkudziesięciu lat.*

Echa pamięci sprawiły, że jestem w emocjonalnej rozsypce. Takich emocji nie przeżyłam już dawno. Naprawdę, nie mogę się po tej książce pozbierać...

Jest to jedna z najpiękniejszych książek o miłości, jakie dane mi było przeczytać. To historia o naprawdę pięknej miłości. A właściwie o najpiękniejszej, przede wszystkim dlatego, że miłość została przedstawiona nie tylko jako uczucie, lecz także jako postawa. 

Książka tak mnie dotknęła i tak mnie zachwyciła, że nie jestem w stanie napisać o niej więcej. Chciałabym napisać jeszcze kilka akapitów - o cudownym klimacie, poetyckimi przepięknym języku, o bohaterach, których pokochałam, o wszystkim, co mnie oczarowało. Ale nie potrafię napisać ani słowa.
Po prostu polecam. Tak zwyczajnie i tak z serduszka. 

*opis pochodzi z okładki

Za książkę dziękuję z całego serduszka agencji AIM Media!







czwartek, 9 października 2014

097. PROJEKT "ROSIE"







Autor: Graeme Simsion
Tytuł: Projekt "Rosie"
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Media Rodzina













Próbujemy uciec od wielu rzeczy - od minionych wydarzeń, złych doświadczeń, stresowych sytuacji, finansowych zobowiązań, a także od miłości. Ale na szczęście - od miłości nie da się uciec. On zawsze cię znajdzie!

Don to osoba, która całkowicie poświęciła się nauce. Ten profesor genetyki żyje według żelaznych, niezmiennych zasad, każdy jego dzień jest idealnie zaplanowany. Posiada jedynie dwójkę przyjaciół - Gene'a i Claudię. Z tego powodu czyje się samotnie, więc postanawia opracować projekt "Żona". Stwarza kilkunastostronicowy kwestionariusz, który zawiera pytania o wszystkie dziedziny życia potencjalnych kandydatek na partnerkę Dona. Profesor genetyki spotyka się z wieloma kobieta, jednak żadna nie spełnia wymogów. I nagle pojawia się Rosie, która chcąc znaleźć swojego biologicznego ojca, prosi o pomoc Dona. Szalona, niepunktualna, niezorganizowana i hałaśliwa barmanka nie nadaje się na żonę, ale czy to sprawi, że profesor genetyki odmówi jej pomocy? 

Projekt "Rosie" czyta się po prostu błyskawicznie, z zapałem i niegasnącym uśmiechem na twarzy oraz z częstymi wybuchami histerycznego śmiechu. Naprawdę, książka jest bardzo zabawna; napisana tak cudownie ironicznie i z przymrużeniem oka.

Postacie są naprawdę świetne - jedyne w swoim rodzaju, nieszablonowe i niezwykle ciekawe. Wspaniały duet, jaki tworzą Don i Rose porywa od samego początku. Dzięki ich skrajnie różnym charakterom książka jest niezwykle dobrą komedią romantyczną(tak jak obiecuje nam opis z okładki!). A właściwie nie tylko dobrą - także bardzo inteligentną i zupełnie oryginalną. 

Nie sposób nie płakać ze śmiechu podczas czytania Projektu "Rosie", nie sposób nie pokochać głównego bohatera - niezdarnego i dziwacznego Dona, nie sposób tej książki nie polubić oraz nie sposób jej nie polecić. Więc polecam! 

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Media Rodzina! 

wtorek, 7 października 2014

096. ŻYCIE CHARLOTTE BRONTE








Autor: Elizabeth Gaskell
Tytuł: Życie Charlotte Brontë
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 624
Wydawnictwo: MG












Charlotte Brontë nie muszę przedstawiać, prawda? Jest skarbem literatury światowej. Teraz już nikt nie pisze takich romansów jak ona - kojarzących się naprawdę dobrze, ubogacających w mądrość i doświadczenia...

Elizabeth Gaskell była bliską przyjaciółką Charlotte. Napisała też jej pierwszą biografię(powstała ona krótko po śmierci najstarszej siostry Brontë), gdzie chciała nam pomóc odkryć prawdziwą Charlotte. Dzięki temu, że Gaskell znała ją osobiście, była jej bardzo bliska, rozmawiała z nią i przypatrywała się jej życiu mogła ukazać nam również jej duszę. 

Znaczną część biografii stanowi prywatna korespondencja Charlotte, dzięki której jeszcze bardziej możemy poznać jej duszę, która wcale nie jest taka krucha, jaka się z początku wydaje.


Książka wymaga niekiedy czytania między wierszami oraz bardzo dużo cierpliwości. Czyta się wolno i monotonnie. Mnie się momentami tak strasznie wlokła, że miała ochotę już rzucić i już nie wracać. Jednak jest w niej coś takiego, co przywiązuje do siebie czytelnika.

Mimo że książkę czytało mi się trudno i niełatwo było mi przebrnąć przez niektóre fragmenty, to nie uważam, że czas spędzony z Życiem Charlotte Brontë był czasem straconym. Dowiedziałam się wiele interesujących rzeczy o autorce Jane Eyre, poznałam bliżej jej rodzinę, a przede wszystkim poznałam bliżej niezwykłą Charlotte Brontë.

Książkę polecam serdecznie wszystkim wielbicielom Charlotte Brontë. Mnie tak biografia tylko utwierdziła w przekonaniu, że Charlotte była niezmiernie utalentowaną i niezwykłą kobietą. 

Za możliwość poznania bliżej Charlotte Brontë dziękuję wydawnictwu MG!



poniedziałek, 6 października 2014

Jesienny stosik!

Dzień dobry, kochani!
Chciałabym się dzisiaj pochwalić moim pięknymi nowościami na półce!


Na samej górze mamy Supersmutną i prawdziwą historię miłosną - efekt wymiany na LC. Następne dwie pozycje to egzemplarze recenzenckie od wydawnictwa Esprit - Prostota(już dawno chciałam sięgnąć po jakąś książkę tego autora i cieszę się, że wreszcie mam okazję) oraz Szaleństwo modlitwy, które już zaczęłam i zapowiada się naprawdę super. Niżej Projekt "Rosie" od wydawnictwa Media Rodzina - na tę książkę mam ochotę już od dawna i już nie mogę doczekać się jej lektury. Niedokończonych opowieści właściwie nie zamawiałam, ale teraz cieszę się, że ją mam - od MG. Na samym dole dwie książeczki od SQN - Czas żniw, który chciałam przeczytać już dawno i jak najszybciej się za niego zabiorę oraz Barça. Za kulisami najlepszej drużyny świat(mimo że w piłkę nożną grać nie umiem to jestem wielką fanką tego klubu i w sumie będzie dowiedzieć się o nim coś więcej).

Znacie coś? Polecacie? A może odradzacie? :) 

#ksiazkoweselfie <3

Trzymajcie się ciepło! <3

niedziela, 5 października 2014

"If I stay" na wielkim ekranie


Mia ma wspaniałą, nieco zwariowaną rodzinkę, oddaną i cudowną przyjaciółkę i kochającego chłopaka, a każdy dzień spędza na graniu na wiolonczeli. Podczas kolejnego dnia wypełnionego muzyką i oczekiwaniem na list z Julliard całe jej życie legnie w gruzach - jej rodzice giną w wypadku samochodowym, a sama Mia trafia na OIOM. Musi podjąć decyzję - odejść czy zostać i żyć w świecie bez rodziny?

Naprawdę bardzo bardzo bardzo rzadko zdarza się, że film podoba mi się bardziej niż książka. A było tak w przypadku If I stay.  Książka nie wywołała u mnie właściwie żadnych emocji. Ani pozytywnych, ani negatywnych. Raczej jestem do niej zastawiona neutralnie. Szczerze mówiąc po miesiącu już nie pamiętałam, jakie było zakończenie tej książki. Ale z filmem było inaczej. Bo płakałam. Bardzo płakałam. 

Jestem zachwycona przepiękną i idealnie dopasowaną muzyką w filmie. Muzyki było naprawdę dużo i była bardzo bardzo dobra. Seans zakończył się wczoraj o 15.24, a ja już zdążyłam uzależnić się od słuchania soundtracków(szczególnie uwielbiam ten i ten). 

Ale nie tylko muzyka mnie zachwyciła. Cały film mnie zachwycił. Po wyjściu z kina już nie płakałam, ale nie potrafiłam nic powiedzieć, po prostu nie wiedziałam, co zrobić ze swoim życiem. I dalej nie wiem.

I chciałabym jeszcze pochwalić aktorów - szczególnie odtwórczynię Mii. I tu kolejny raz się zachwyciłam - nikt nie pasowałby bardzo do jej roli jak Chloë Grace Moretz. Adam mnie nie zachwycił, ale jestem z niego zadowolona.

If I stay to bardzo romantyczna i przepiękna historia o miłości, którą bardzo warto zobaczyć. Film spełnił moje najśmielsze oczekiwania. Nie spodziewałam się, że spodoba mi się aż tak bardzo. 
Julka oraz jej straszny, chroniczny, nieuleczalny i niepoprawny romantyzm polecają. Z całego serduszka! 


sobota, 4 października 2014

Dreamsowe zapowiedzi: "Księga portali" Laura Gallego


Kilka słów o książce:

Mistrzowie Akademii Portali jako jedyni potrafią malować niezwykłe portale służące do podróżowania z miejsca na miejsce i stanowiące wielką sieć komunikacyjną i transportową w państwie Daruzji.

Dzięki stosowaniu się do sztywnych zasad i swojemu doskonałemu wykształceniu malarze portali są prawdziwymi profesjonalistami gwarantującymi najwyższą jakość techniczną wykonywanych przez nich malowideł.

Kiedy Tabit, student ostatniego roku akademii, dostaje zlecenie na namalowanie portalu dla pewnego biednego wieśniaka, nawet nie przypuszcza, że z czasem zostanie przez to uwikłany w różne intrygi i odkryje tajemnice, które zagrożą istnieniu akademii.


Nie istnieją granice dla tych, którzy nie boją się ich przekraczać.

KSIĘGA PORTALI
LAURA GALLEGO

20 PAŹDZIERNIKA 2014r.




Poza tym wielkimi krokami zbliżają się Targi Książki w Krakowie, na których pojawi się autor Wszechświatów Leonardo Patrignani! 25 października w godzinach 10-12 będzie podpisywał swoje książki przy stoisku wydawnictwa Dreams (C39), a o godzinie 12 w sali seminaryjnej WIEDEŃ 1 odbędzie się spotkanie z nim. 
Możliwe, że zjawię się na spotkaniu z nim - spotkam kogoś z Was? 



Ściskam! <3