Tytuł: Gone. Zniknęli. Faza pierwsza - niepokój.
Autor: Michael Grant
Ilość stron: 530
Wydawnictwo: Jaguar
Ocena: 9/10
Wyobrażaliście sobie kiedyś, co by się stało, gdyby w jednej chwili zniknęli wszyscy dorośli – rodzice, nauczyciele, lekarze, policjanci? Jak wyglądałby świat, na którym żyją tylko osoby, które nie skończyły jeszcze piętnastu lat? Myśląc o tym, uważamy, że to śmieszne i nierealne. Dzieciakom z Perdido Beach nawet nie przeszło to przez głowę. Jednak w jeden dzień ich życie wywróciło się o 180 stopni. Właście w takich okolicznościach poznajemy bohaterów książki „Gone” Michaela Granta.
10 listopada, godzina 10:18. W jednej chwili znikają wszyscy, którzy nie ukończyli jeszcze piętnastu lat. Nie działa telewizja, nie ma Internetu, milkną telefony. Wszyscy są przerażani. Nikt nie wie, co się stało. Zaczynają się dziać coraz dziwniejsze rzeczy... Okazuję się, że miasteczko zostało otoczone murem, którego nie da się w żaden sposób zniszczyć. Na dodatek niektóre dzieci zostają obdarzone paranormalnymi mocami i pojawiają się zmutowane zwierzęta.
Wielkie owacje dla autora! Stworzenie tylu różnorodnych postaci to nie lada wyzwanie. Michael Grant poradził sobie z tym znakomicie. Każdy z bohaterów jest inny. Każdy ma inną osobowość, tok myślenia czy styl mówienia. Niektóre pokochałam od pierwszych stron, inne mnie irytowały, kilka osób budziło we mnie odrazę, niektórych nie umiałam zrozumieć. W pierwszej części zdecydowanie moim ulubionym bohaterem był Sam. Moją sympatię wzbudziła też Astrid, Brianna i Edilio. Większość postaci polubiłam, lecz jest też grupka osób, które znienawidziłam – Drake'a, Caina, Dianę... Bardzo ucieszyło mnie, że każdy bohater ma dwie strony – czarną i jasną. W każdym przeważa jedna część, ale żadnej nie brakuje plamek w przeciwnym kolorze.
Podczas czytania nie nudziłam się ani przez sekundę, akcja trwa od początku do końca. Stworzony przez pana Michaela świat jest bardzo nieprzewidywalny i przerażający. Książka ma wartką akcję, gdzie jedno wydarzenie goni kolejne. Trzyma w napięciu aż do ostatniego zdania. Budowanie napięcia wychodzi mu znakomicie. Autor na piątkę wplótł w całość problemy dzisiejszych nastolatków – nieodwzajemnioną miłość, bulimię, dramatyczną przeszłość, przyjaźń, która zostaje wystawiona na próbę, ale także odpowiedzialność i gotowość do poświęcenia.
Jest to zdecydowanie jedna z moich ulubionych książek. Bardzo długo na nią polowałam, aż w końcu zdobyłam i muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Nie spodziewałam się czegoś tak fantastycznego. „Gone”to jak najbardziej książka z przesłaniem, z której możemy się dużo nauczyć. Jest warta uwagi, nie jest to kolejny kiczowaty „bestseller”.
Loony.
Brzmi kusząco i ciekawie :D
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się naprawdę super :D
OdpowiedzUsuńCo do samej notki, uważaj na błędy, głównie fleksyjne. Czytaj przed dodaniem jeszcze raz, a jak nie wyłapujesz tego typu rzeczy to spróbuj podesłać komuś do sprawdzenia. Tak to ekstra, miło, że nie opisujesz samej fabuły, tylko mówisz dokładnie jakie twoim zdaniem są plusy i minusy :)
Od dłuższego czasu planuję przeczytać GONE i jeżeli znajdę chwilę to na pewno przeczytam, byle znaleźć tę chwilę...
OdpowiedzUsuńKsiążka zarąbista! Oczywiście nic nie może się równać twórczości Jeffery'ego Deavera ale gdzie ja porównuje dwa różne gatunki. Seria ''Gone '' zasługuje jeszcze na jeden bardzo ważny plus. Mianowicie, przez całą serie nie jest nudno. Nie jest pisana na siłę cały czas nas czymś zaskakuje. Porusza takie problemy jak miłość, problemy nastolatków, głód... Wszystkim polecam ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka zarąbista! Oczywiście nic nie może się równać twórczości Jeffery'ego Deavera ale gdzie ja porównuje dwa różne gatunki. Seria ''Gone '' zasługuje jeszcze na jeden bardzo ważny plus. Mianowicie, przez całą serie nie jest nudno. Nie jest pisana na siłę cały czas nas czymś zaskakuje. Porusza takie problemy jak miłość, problemy nastolatków, głód... Wszystkim polecam ;)
OdpowiedzUsuńCóż, skoro czyjeś życie przewraca się o 360 stopni, to zasadniczo nic się nie zmienia.
OdpowiedzUsuńHahahahahaha, dziękuję, głupia nie zauważyłam xD
UsuńDobrze opisane lecz autor, według mnie tak dobrze napisał tylko fazę pierwszą. Kolejne części są już zanadto naciągane.... Dałabym tej książce 7-8/10 bo jest tam wszystkiego nadzióbdziane.... i czytam to tylko po to ażeby dowiedzieć się czym jest Ciemność .___. ja głupia....
OdpowiedzUsuńTaki powód to też dobry powód! ;)
UsuńAww, chyba się skuszę ^^
OdpowiedzUsuńLubię te wydawnictwo. Okładka, opis i recenzje kuszą. W czym problem? Lenistwo Ath ;x Ale recenzja świetne ;)
OdpowiedzUsuńKocham tą sagę!
OdpowiedzUsuńJak na razie przeczytałam 4 książki z 6 ;)
Ja za to uwielbiam Caina i Dianę ale nie powiem za co - musisz przeczytać następne części - są niesamowite i niesamowicie trzymają w napięciu, bo ile można przetrwać w ETAP-ie? ;) Ja chyba nie dałabym sobie w nim rady, a ty? Pozdrawiam ;*