niedziela, 28 czerwca 2015

Jest mi tutaj dobrze!

Kochani!

Wciąż jestem, a jednak mnie nie ma. Tak jakoś ostatnio było, że nie do końca wiedziałam, co się dzieje wokół mnie, ciągle się śpieszyłam i za czymś goniłam, bez przerwy byłam zmęczona, a gdy tylko miałam troszkę czasu, od razu szłam spać. Brakowało mi czasu na radość. 



Bardzo brakowało mi pasji. Nie było czasu na czytanie, pisanie, muzykę... W końcu podjęłam czas, że skończę z blogiem. Przecież jego prowadzenie jest bez sensu, skoro i tak nic nie piszę. Na szczęście ktoś ściągnął mnie na ziemię. Przecież ja uwielbiam prowadzić bloga, przecież jest mi tutaj dobrze. 

Największe zmiany zaczynają się od fryzury. Ścięłam sobie grzywkę, podcięłam końcówki. W liceum zmieniłam profil. Teraz czas na blog! Nie mam jeszcze stuprocentowego pomysłu, ale wiem, że chciałabym przestać pisać tylko o książkach. Przeszkadza mi w tym(a nawet bardzo!) nazwa bloga, czuję się przez to bardzo ograniczona. Z jednej strony nie chcę zakładać nowego bloga, ale z napisem "Wyznania Bibliofilki" nie czuję się dobrze. Nową nazwę już wymyśliłam, ale nam zmianą muszę się jeszcze zastanowić. 



Na dziś mogę powiedzieć tylko, że chcę zostać w blogosferze, bo jest mi tutaj dobrze. 

Do napisania!