Tytuł: Moc przeznaczenia
Autor: Aprilynne Pike
Ilość stron: 260
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Ocena: 8/10(rewelacyjna)
„Moc przeznaczania” to ostatnia (i najlepsza!) część bardzo dobrej serii o wróżkach! Szkoda, że już się skończyła, z chęcią przeczytałabym więcej o moich ulubionych istotach. Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy.
„Czwarta i ostatnia część cyklu o Laurel przynosi mnóstwo niespodzianek.
Akcja powieści toczy się w ciągu zaledwie kilkudziesięciu godzin, lecz obfituje w dramatyczne wydarzenia i zaskakujące zwroty. Magiczny Avalon staje przed niebezpieczeństwem, o jakim jeszcze nikomu się nie śniło. Czy Laurel pomoże wróżkom ocalić ich baśniowy świat? Czy w jej dalszym życiu znajdzie się miejsce dla Tamaniego i Dawida? W tym tomie czytelnicy znajdą odpowiedzi na wszystkie dręczące ich pytania.”
Nie będę nic zdradzać, każda informacja, którą mogłabym przekazać byłaby dosyć mocnym spoilerem. Muszę przyznać, że fabuła bardzo mnie zainteresowała. Akcja trzymała w napięciu przez większość książki, ani na moment nie zwalniała. Wyróżnia się w erze schematycznych książek o świecących Edwardach i tym podobnych. W tym tomie autorka nie oszczędziła bohaterów, przykre wydarzenia toczyły się jedne po drugich. A końcówka... List Dawida wywołał u mnie bardzo skrajne emocje. Bardzo mnie wzruszył, ale też zaskoczył.
Seria jest bardzo dziewczęca, ale nie jest przesłodzona. Nie ma tu miłości rodem z bajki o różowych księżniczkach na jednorożcach. To jeden z moich ulubionych cyklów. Kocham wróżki, cieszę się, że ktoś o nich napisał. I to tak dobrze! „Moc przeznaczanie” jest najlepsza, zaraz po „Magii Avalonu”. Myślę, ża warto przeczytać cykl, który pozwoli Ci się oderwać od rzeczywistości, a w gratisie zysksz piękne chwile dzieciństwa.
Loony.
Piszesz na serio genialne recenzję. A to co tu napisałaś zgrało się idealnie z XII piosenką, normalnie poczułam się tak dziwnie... To było takie magiczne :)
OdpowiedzUsuńOsobiście to nie jestem fanką tej serii. Moim zdaniem, niektóre rzeczy były przesłodzone, przesadzone. Nie zachwyciła mnie, chociaż wiele od niej oczekiwałam. To też zależy od gustu :) Innym może się podobać coś innego, a innym też.
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany do Liebster Blog Award. Więcej tutaj: http://snape-granger-story.blogspot.com/2013/05/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńTak jak przy 'Skrzydłach Laurel', może przeczytam. Mimo, że sam wątek 'wróżkowy' specjalnie mnie nie zachęca, piszesz o tej serii na tyle entuzjastycznie, że chyba się przełamię. Zobaczymy, co z tego wyniknie xD
OdpowiedzUsuńChyba wiesz, że ja "Skrzydła Laurel" nie koniecznie polubiłam, ale o gustach się nie dyskutuje ;) W drugim tomie doszłam do 90 strony i na tym padłam, więc na pewno nie sięgnę dalej ;)
OdpowiedzUsuńMam identyczną sytuację jak Paula xD
Usuń