wtorek, 25 czerwca 2013

014. ŚWIATŁA WRZEŚNIA



Tytuł: Światła Września
Autor: Carlos Ruiz Zafón
Ilość stron: 256
Wydawnictwo: Muza SA
Ocena: 7/10(bardzo dobra)

Pierwszą powieścią Zafóna, która trafiła mi w ręce był rewelacyjny „Książę Mgły”. Długo czekałam na kolejne dzieło Pana Carlosa. Wreszcie udało mi się zdobyć „Światła września”. Cudo! Wprawdzie „Światła” nie zachwyciły mnie aż tak bardzo, jak „Książę”, jednak od razu gdy ją zdobyłam zaczęłam się zagłębiać się w historię stworzoną przez autora. Zachęcająca, tajemnicza okładka jest dopiero przystawką do wspaniałej uczty!


„(...) niektórzy ludzie, podobnie jak niektóre zabawki, przychodzą na świat ze skazą. W pewnym stopniu jesteśmy podobni do zepsutych zabawek (...)”


Lata 30. poprzedniego wieku. Dla wdowy Simone i jej dzieci – Irene i Doriana, zaświeca się światełko w tunelu. Dostają szansą, aby o teraz ich trudne chwile stały się tylko złym wspomnieniem. Cała rodzina przenosi się do nadmorskiej miejscowości i zamieszkuje w rezydencji Lazarusa, fabrykanta zabawek. Ale czy na pewno to koniec kłopotów? Czy od teraz będę wieść spokojne życie?


Zafón jest moim mistrzem. Mistrzem budowania napięcia, wartkiej akcji, dreszczyku emocji. A przede wszystkim mistrzem obrazu. Ten wniosek wyciągnęłam już po „Księciu Mgły”, a „Światła Września” już po pierwszych stronach utwierdził mnie w tym przekonaniu. Na mojej półce czekają na mnie „Cień wiatru” i „Marina”. Aż się boję myśleć, jak dobry będzie „Cień” - powieść Zafóna, która zachwyciła świat.


Świat przedstawiony przez Zafóna jest bardzo realistyczny. Momentami miałam wrażenie, że to wszystko dzieje się naprawdę, że mój pokój znajduję się w rezydencji Crevenmoore, że cień, krąży po moim pokoju, że słyszę głos rozgadanej Hannah. Czuję ciarki na plecach i boję się nocą wyjść z łóżka, bo nie wiem czy nie czyha tam na mnie cień. „Światła września” mają niesamowity klimat, są pełne grozy, która porusza wyobraźnię każdego czytelnika.


„Światła września” są powieścią o zaprzedaniu duszy, o demonach przeszłości, które potrafią nas znienacka dopaść i zmienić nasze życie w piekło. Mimo że już dawno o tym zapomnieliśmy, to ta przeszłość może zniszczyć wszystko, co przez lata budowaliśmy.


Polecam Wam wszystkim „Światła września”. Dlaczego? Po prostu polecam. Jest przepełniona fantastycznymi opisami, scen grozy, ma świetny, tajemniczy klimat. 

Lonny.

9 komentarzy:

  1. Długo kazałaś sobie czkać na nową recenzję :) mimo wszystko bardzo mi się ona podoba :)
    Zapraszam do mnie:

    http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałaś nominowana do Versatile Blogger :) informacje na ten temat u mnie: (http://dziedzictwo-ziemi.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html)
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. "Cień wiatru" jest dużo lepszy od cyklu mgły czy samej "Mariny", chociaż skierowana jest do odbiorców dorosłych. Klimat się nie zmienia, ale podejście do pewnych spraw już tak.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przeczytać wszystkie książki do których napisałaś recenzje. Muszę i już xd
    I ja właśnie też teraz romansuję z "Atramentowym Sercem", jestem w połowie, świetne. Mam nadzieje, że do tego też napiszesz recenzje. I polecam Ci jeszcze "Kwiat Mroku".
    Pozdrawiam, Leviosaaar ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Twój blog został nominowany do Liebster Blog Award :)

    szczegóły u mnie:

    http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham Zafóna i jakże się cieszę, że właśnie trafiłam na twój blog!
    Zafón to jeden z moich najukochańszych autorów książek! Jest zawsze zaskakujący, czuły dla słów i dla czytelnika. Co prawda, uważam, że "Światła września" to jego najgorsza (choć i tak, dla wielu autorów taka książka była by zbawieniem!) jak dotąd pozycja to i tak miło do niej powracać. Jak na razie, w mojej biblioteczce, brakuje mi tylko "Pałacu północy", ale mam nadzieję, że szybko to się zmieni.
    A jak oceniasz tak zwaną 'trylogię', czyli "Cień wiatru", "Więzień Nieba" i "Gra Anioła"?
    Poza tym, tak samo jak ty, zaczęłam od "Książę Mgły". Został przeczytany w ciągu jednej nocy, przy słabym świetle latarki (która notabene(!) rzucała zielony blask), ponieważ mama dawno kazała mi iść spać :) Dostałam ją jakieś trzy lata temu, na Gwiazdkę (albo dwa... nie, raczej 3 :)) i kocham ją do dziś.
    Czy informujesz o recenzjach? Tak jak ty, jestem bibliofilem i miłoby mi było gdybym mogła poszerzyć horyzonty o nowe książki. Takiego narkotyku nigdy za mało :)

    darlene-abbey.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawia mnie... Skoro ta książka jest świetna, to dlaczego dałaś tylko 7/10? ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze? Przeczytałam 'Księcia Mgły'. Był w miarę OK, chociaż to trochę nie mój klimat. Następny był 'Pałac Północy'... I tu już moja opinia poleciała mocno w dół. Mimo, że książka jest niedługa, męczyłam ją chyba ze cztery dni (dużo dłuższe książki zajmują mi czasem po 2). Do 'Świateł' nie mogę się przełamać, chociaż leżą praktycznie na wyciągnięcie ręki. Może jeszcze kiedyś spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Scathach- Moja mama próbowała przczytać Grę Anioła i jej sie nie udało. Nie ukrywajmy Zafon ma specyficzny styl pisania. Po prostu czujesz, że jest inaczej niż z innymi książkami. Czytałam Pałac Północy. Na początku kiepsko mi szło ale gdy wkręciłam się przeczytałam jednym tchem. Wydaje mi się, że jego książki są dojrzalsze... I nie każdemu mogą przypaść do gustu :)
    Vi

    OdpowiedzUsuń

Kochany Czytelniku!
Będzie mi niezmiernie miło, jeśli pozostawisz tutaj swój ślad. Ten blog jest miejscem, gdzie dzielę się z innymi moimi myślami, dlatego chętnie przeczytam Twoje spostrzeżenia. Bardzo cenię sobie każdy komentarz, ponieważ motywują mnie do dalszej pracy.
Pozdrawiam cieplutko!