Brontë opowiada historię młodej dziewczyny, która po stracie obojga rodziców, trafia do domu brata swojej matki. Nie potrafi jednak obudzić uczuć u ciotki, która – gdy tylko nadarza się okazja – pozbywa się dziewczynki, wysyłając ją do szkoły dla sierot, słynącej z surowego rygoru. Jane daje sobie jednak radę, zdobywa wykształcenie i wreszcie znajduje pracę jako guwernantka, w domu Edwarda Rochestera, samotnie wychowującego przysposobioną córkę. Wydawałoby się, że tu wreszcie znajdzie prawdziwe szczęście. Jednak los upomni się zadośćuczynienia za winy z przeszłości jej ukochanego pana. Jane nocą ucieka szukać swojej własnej drogi…*
- (…)Ubiorę moją Jane w atłasy i koronki i będzie nosiła róże we włosach; i nakryję jej głowę bezcennym welonem.
- A wtedy mnie pan nie pozna i nie będę już pańską Jane Eyre, lecz małpką w kurtce arlekina, lekkomyślną kobietą przystrojoną w cudze piórka.(…)
Taka miłość jak w Jane Eyre zdarza się naprawdę raz na sto lat. Charlotte Brontë pokazuje nam, że takie dojrzałe i prawdziwe uczucie może udźwignąć bardzo wiele. Napisała o miłości w przepiękny sposób.
Jane. Jane Eyre. Zawsze postępuje tak, jak należy, jest dobra i oddana Bogu. Po prostu - bohaterka idealna. A takich postaci nie cierpię. Gdy o takiej czytam mam ochotę wyrywać kartki i rzucać książką. Ale nie u Brontë takie rzeczy. W Jane nie ma ani odrobinki sztuczności, jej zachowanie nie irytuje, a słowa nie powodu tego, że czytelnik spogląda w niebo, jakby tam można było znaleźć więcej rozumu niż w głowie bohaterki...
Dawno nie czytałam książki z takim klimatem. Raczej trudno go opisać, żeby go poczuć trzeba przeczytać. Jane Eyre jest historią pełną uroku, która oczarowała mnie swoim niepowtarzalnym klimatem. I jeszcze ta tajemnicza aura... Coś niezwykłego.
Nie mam pojęcia, co mogę napisać o tej książce. Możliwe, że jej nie zrozumiałam wielu rzeczy, dlatego po przeczytaniu ostatniego zdania postanowiłam, że jeszcze do niej wrócę. Na pewno jest niezwykła i nie można jej porównać do niczego. I trudno mi o niej coś napisać, więc nie będę Was męczyć i po prostu polecę. Przeczytajcie, naprawdę warto.
*opis książki pochodzi z okładki
Za możliwość poznania losów Jane Eyre dziękuję z całego serca wydawnictwu MG!
Muszę przeczytać <3 Świetna recenzja
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
Zabierałam się za tą książkę już długo, bo to według mnie klasyka, ale szczerze mówiąc nie za bardzo wiedziałam o czym jest:P Dzięki tobie już wiem i na pewno do niej zajrzę:)
OdpowiedzUsuńhttp://aaha-aahaa.blogspot.com/
Bardzo dobra recenzja. ;) Lubię książki z takim klimatem. Zdałam sobie sprawę, że dawno nie czytałam żadnej powieści miłosnej. Może czas odświeżyć sobie taką tematykę książkową? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marcelina
marcelinaczyta.blogspot.com
oo. Lubię Jane, naprawdę lubię. Ale tylko lubię. Bo jednak Jane irytuje, wkurza i jest zbyt dobra. A pan Rochester to pan Rochester. Oni razem to świetna kombinacja! :D
OdpowiedzUsuńNo i uwielbiam wszystko co wyszło spod pióra sióstr Bronte, a najbardziej WW. <3 Ach, i ta biografia Ostrowskiego, jest genialna! *.*
Z pewnością sięgnę po "Jane Eyre", bo to taki klasyk na mojej liście pozycji, po które MUSZĘ sięgnąć.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, gdyż lubię takie ksiązki! Świetna recenzja :))
OdpowiedzUsuńKsiążka jest piękna. Perełka literatury. Klasyka, po którą powinno się sięgnąć. Uwielbiam twórczość sióstr Bronte. "Jane Eyre. Autobiografia" swego czasu również recenzowałam. Jeśli miałabyś ochotę zapoznać się z moją recenzją, to zapraszam: http://magicznyswiatksiazki.pl/jane-eyre-autobiografia-charlotte-bronte-recenzja-301/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Mnóstwo osób chwali tę książkę, wielu wypowiada się własnie o tym niezapomnianym klimacie, o którym wspominasz. Ja na pewno kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już na mojej półce i planuję wreszcie ją niedługo przeczytać, bo historia jest naprawdę piękna :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę ponad pół roku i bardzo miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńKlasyk to klasyk. Przeczytać, jak to już ktoś mądrze powiedział, trzeba. I to bez dwóch zdań. Póki co jednak chyba poczekam, aż będę miała nastrój na romanse ;)
OdpowiedzUsuńA dziwne losy Jane Eyre czytałaś? Jeśli nie to polecam :3 a recenzja jak zawsze świetna :D
OdpowiedzUsuńTo ta sama książka :D Tylko najnowsze tłumaczenie, wydawnictwa MG, "zmieniło" tytuł :P
Usuń