środa, 15 kwietnia 2015

Wielka piątka - odcinek drugi


Dobry wieczór! :)
Mam kilku takich pisarzy, których chciałam spotkać, poznać, podziękować, zapytać o kilka rzeczy. Dziś w Wielkiej piątce o pięciu autorach, z którymi chciałabym wybrać na kawę/herbatę i porozmawiać.


REGINA BRETT
To chyba nie jest zaskoczenie. Ja już wspominałam kilka razy wcześniej - Regina Brett to jedna z najważniejszych osób w moim życiu, mimo że ona nawet nie ma pojęcia o moim istnieniu. Marzę, żeby spotkać tę kobietę, mocno ją przytulić i za wszystko z całego serduszka podziękować. Potem pić z nią litry kawy bądź herbaty i słuchać wspaniałych historii, które najpiękniej opisuje w swoich książkach. Już sobie wyobrażam jej głos pełen miłości, przepiękny uśmiech. Zawsze, gdy czytam jej książki albo gdy tylko trzymam je w rękach i na nie patrzę, słyszę jak cicho mówi mi: wszystko jest dobrze, w tej chwili wszystko jej idealnie. Spotkanie z nią wpisałabym na listę najwspanialszych chwil mojego życia. Jeśli Regina Brett jeszcze wróci do Polski, to na pewno pójdę na spotkanie z nią - choćbym miała się tam doczołgać.

C.S.LEWIS
Jestem zakochana w twórczości tego autora, w jego pięknym umyśle, w jego mądrości, która nigdy nie przestanie mnie zachwycać. Lewis nie żyje już ponad pięćdziesiąt lat, ale jestem przekonana, że spotkanie z nim będzie jedną ze wspanialszych rzeczy, jaka mnie spotka po śmierci. A już podczas czytania jest książek ma się wrażenie, że Lewis siedzi obok nas, popija herbatkę, zagląda nam w oczy i z uśmiechem wszystko tłumaczy. Zawsze prosto i zrozumiane, nigdy się nie wywyższa i nie próbuje nam pokazać, jaki to mądry i wspaniały jest.
Sam Lewis nie jest moim ulubionym pisarzem - jest kimś o wiele wiele bliższym. Podziwiam go za to, że w swoich książkach pokazał mi dla niego w ogóle nie ma rzeczy niemożliwych - chciałabym, żeby powiedział to patrząc mi prosto w oczy.

CARLOS RUIZ ZAFÓN
Zafón wiele dla mnie znaczy, bo napisał przepiękną książkę o książkach, które dzięki niemu zaczęłam kochać jeszcze bardziej. Chciałabym się z nim spotkać spotkać, żeby wydobyć z niego wskazówki, jak trafić na Cmentarz Zapomnianych Książek, wyłuskać z niego jak dostać się na tę odpowiednią uliczkę Barcelony, pod które drzwi zapukać, jakich słów użyć...

MAŁGORZATA MUSIEROWICZ
Uwielbiam Jeżycjadę najbardziej pod słońcem. Nie mają dla mnie znaczenia wszelkie mankamenty, niedomówienia, sprzeczności tych książek - zawsze, gdy czytam Jeżycjadę świat robi się bardziej przytulny i kolorowy, a wszystko w środku przyjemnie się rozgrzewa. Chciałabym przytulić panią Musierowicz i podziękować za Jeżycjadę, która tworzy jedną z najpiękniejszych części mojego życia. Chciałabym spotkać się z nią w najchłodniejszy wieczór z kubkiem gorącej herbaty, który rozgrzałby mnie tak, jak jej książki zawsze rozgrzewały moje serce w najzimniejsze dni mojego życia. I tak pijąc niezliczone ilości herbaty, opowiedzieć jej całe swoje życie.

J.K.ROWLING
Gdyby nie J.K.Rowling nie byłabym tą samą osobą. Dzięki niej zrozumiałam wiele rzeczy, poznałam przewspaniałych ludzi, uwierzyłam w dobro. Z Jo wcale nie musiałabym iść na kawę, wystarczyłoby mi krótka chwila - żeby ją przytulić i podziękować za magiczne dzieciństwo i dobro, które mnie spotkało dzięki serii o Harrym Potterze. (Ale na herbatkę też bym z nią poszła i porozmawiała dłużej!).

Trzymacie się cieplutko! 
I bądźcie dobrzy(bo warto!) <3 

3 komentarze:

  1. O, Z autorem Narnii to i ja bym się chętnie na kawę wybrała. Byłoby cudowanie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkich autorów znam i uwielbiam, jak pewnie sama dobrze wiesz :D Książki pani Musierowicz już chyba tak mają, że rozgrzewają od środka <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój ranking ulubionych autorów byłby podobny. Też na pierwszym miejscu Regina Brett, za to że dzięki niej zaczęłam choć trochę wierzyć w siebie, poza tym mam wrażenie, że to ona nauczyła mnie żyć dobrze.
    Też uwielbiam C.S. Lewisa i Małgorzatę Musierowicz. Poza tym u mnie jeszcze znalazła by się Suzanne Collins, bo dzięki niej zrozumiałam że w telewizji nic nie jest takie jak nam się wydaje. I to chyba pierwsza książka, dzięki której naprawdę zmieniłam coś w swoim życiu - przestałam oglądać programy typu talent-show itd.
    Co do Zafona to jakoś nie mogę do końca się do niego przekonać. Może kiedyś zrobię do niego jeszcze jedno podejście:)

    OdpowiedzUsuń

Kochany Czytelniku!
Będzie mi niezmiernie miło, jeśli pozostawisz tutaj swój ślad. Ten blog jest miejscem, gdzie dzielę się z innymi moimi myślami, dlatego chętnie przeczytam Twoje spostrzeżenia. Bardzo cenię sobie każdy komentarz, ponieważ motywują mnie do dalszej pracy.
Pozdrawiam cieplutko!