Autor: Waldemar Cichoń
Tytuł: Gdzie jesteś, cukierku?
Data wydania: 15 kwietnia 2015
Liczba stron: 78
Wydawnictwo: Dreams
To
było naprawdę miłe popołudnie. Usiadłam wygodnie na łóżku,
zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie, że mam dziesięć lat mniej.
Że nie chodzę jeszcze do szkoły, w środę nie mam sprawdzianu z
fizyki, że nie czeka mnie kolejny pobyt w szpitalu, a w najbliższym
czasie nie muszę podjąć żadnych ważnych decyzji. Największym
problemem jest to, że mojemu ukochanemu misiowi odpadło oko, a brat
schował mi ulubioną lalkę. I że podczas zabawy w modelki, razem z
przyjaciółką wykorzystałam najlepszą szminkę mamy. A wcześniej
podarłam sukienkę, bo ubrałam jej szpilki. Ale już planuję
kolejną zabawę, tym razem w księżniczki. Wcześniej
jednak odpocznę i sobie poczytam. Biorę więc do
rąk Gdzie jesteś, Cukierku?. I teraz już
wcale nie czuję się jak szesnastolatka.
Tytułowy
Cukierek to bardzo niesforny kotek. Lubi przysparzać kłopotów
swoim opiekunom. To już piąta część jego przygód, a Cukierek
ani myśli przestać wyrabiać. W tej książeczce jego
rodzinę odwiedza gość z Japonii, po okolicy
grasuje straszydło, mama przynosi do domu koszatniczkę, a
pod nieobecność rodziców kotami, Maćkiem i Marcelem opiekuje się
surowa opiekunka. Co z tego wyniknie? Jaką hecę
wywinie Cukierek tym razem?
Książce
nie mogę prawie nic zarzucić. Przyczepię się jednak obrazków. Są
jakieś nienaturalne i sztuczne. Niektóre ilustracje trochę zraziły
mnie do książki. Na szczęście nie aż tak bardzo, że przestałam
ją lubić. Mimo że książka nie wygląda za ładnie, to bardzo mi
się podoba, jak pachnie. A przygody rozbrykanego kotka są bardzo
zabawne i często wybuchałam śmiechem, bo Cukierek jest naprawdę
niesforny i ciągle przysparza kłopoty. Dodam jeszcze, że książka
została napisana prostym językiem, w pełni zrozumiałym dla
młodszego czytelnika.
Gdzie
jesteś, Cukierku? dostarcza mnóstwo radości i
zabawy. Ja bawiłam się świetnie, dlatego już podsuwam pod
nos książeczkę najmłodszej siostrze. Myślę, że książka
zainteresuje ją i masę innych dzieciaków.
Zamykam
książkę. I znów jestem szesnastolatką. Ale to nie
zmienia nic - czas spędzony z Gdzie
jesteś, Cukierku? był udany!
Za
"Gdzie jesteś, Cukierku?" dziękuję serdecznie
wydawnictwu Dreams!
U ciebie 113 recenzja, a u mnie 114 :)
OdpowiedzUsuńA co do książki - mimo że wyrosłam od czasu do czasu lubię wrócić do takich książek i poczuć zapach dzieciństwa...
Otagowałam cię w Gwiazd Naszych Wina tag, więc jeśli masz ochotę to zapraszam:)
OdpowiedzUsuńhttp://whiteblackbooks.blogspot.com/