Autor: John Marsden
Język oryginału: angielski
Tytuł oryginalny: Tomorrow, When The War Began
Ilość stron: 269
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Kategoria: literatura młodzieżowa
Rok wydania polskiego: 2011r.
Cena z okładki: 31.90 zł
Moja ocena: 9/10
„Przyszłość to przyszłość. Sama o siebie zadba.”
Wyobraźcie sobie, że jedziecie ze znajomymi na biwak na kilka dni, a gdy wracacie zastajecie puste domy, brak prądu, martwe zwierzęta... Nie wiecie, co się stało, gdzie są wasi najbliżsi. Nikt nie zostawił żadnej wiadomości. Wkrótce dowiadujecie się, że mieszkańcy miasteczka zostali zaatakowani przez wroga i uwięzieni przez armię. Jesteście jednymi z niewielu, którym udało się uniknąć uprowadzenia. Niemożliwe, prawda? Wojna w XXI wieku?
Jednak nigdy nie wiemy, co przyniesie jutro...
Ellie, Corrie, Homer, Lee, Kevin, Robyn i Fi wybrała się w góry do miejsca zwanego Piekłem, owianego tajemnicami i wieloma opowieściami. Ta górska kotlina później staje się ich azylem.
Gdy wracają do miasteczka i orientują się w sytuacji nie zamierzają siedzieć z założonymi rękami. Postanawiają stawić czoła inwazji i walczyć z intruzami. Chcą coś zmienić, mimo że wiedzą jakie to niebezpieczne. Teraz nie ma już żadnych zasad. Jutro nie jest zagwarantowane nikomu...
Jednak nigdy nie wiemy, co przyniesie jutro...
Ellie, Corrie, Homer, Lee, Kevin, Robyn i Fi wybrała się w góry do miejsca zwanego Piekłem, owianego tajemnicami i wieloma opowieściami. Ta górska kotlina później staje się ich azylem.
Gdy wracają do miasteczka i orientują się w sytuacji nie zamierzają siedzieć z założonymi rękami. Postanawiają stawić czoła inwazji i walczyć z intruzami. Chcą coś zmienić, mimo że wiedzą jakie to niebezpieczne. Teraz nie ma już żadnych zasad. Jutro nie jest zagwarantowane nikomu...
Książka jest napisana prostym językiem. Bardzo dobrze i szybko się ją czyta. Szczerze mówiąc początek troszeczkę mnie nudził. W powieści bardzo uderzyła mnie prawdziwość tej książki. Tak
bardzo realna, że aż przechodziły mi dreszcze po plecach.
Każda wykreowana przez autora postać jest wyjątkowa. Są świetnie wykreowani. Każdy z nich jest inny, razem dopełniają całości. To siódemka bardzo różnych osobowości. Tylko razem mogą przetrwać tą wojnę. Nie mogę powiedzieć, kogo najbardziej polubiłam. Chyba Ellie, Homera, Fi i Robyn. Obserwujemy jak w przyśpieszonym tempie stają się dorosłymi. Jednego dnia byli zwykłymi nastolatkami, których myśli są zaprzątnięte szkołą, imprezami, randkami... A nazajutrz trzymają w ręce pistolet. Jutro może być tak nieprzewidywalne. Nawet bardziej od ludzi. Na kartach książki widzimy jak dorastają, szybciej od innych.
Kadr z ekranizacji książki. |
Każda wykreowana przez autora postać jest wyjątkowa. Są świetnie wykreowani. Każdy z nich jest inny, razem dopełniają całości. To siódemka bardzo różnych osobowości. Tylko razem mogą przetrwać tą wojnę. Nie mogę powiedzieć, kogo najbardziej polubiłam. Chyba Ellie, Homera, Fi i Robyn. Obserwujemy jak w przyśpieszonym tempie stają się dorosłymi. Jednego dnia byli zwykłymi nastolatkami, których myśli są zaprzątnięte szkołą, imprezami, randkami... A nazajutrz trzymają w ręce pistolet. Jutro może być tak nieprzewidywalne. Nawet bardziej od ludzi. Na kartach książki widzimy jak dorastają, szybciej od innych.
Wojna bardzo zmieniła każdego z nich. Na lepsze, ale i na gorsze. Jednak nie można ich za to winić. To tylko nastolatkowie, którzy jednego dnia raz na zawsze utracili swoje dzieciństwo i w jednej chwili musieli zacząć myśleć jak dorośli. Zaczynają być bardziej rozsądni i biorą odpowiedzialność za swoje czyny.
Homer, który w szkole irytował dziewczyny, a nauczycielom dawał nieźle w kość, stał się poważnym mężczyzną, a nawet dowódcą grupy. Robyn, która mdlała na widok krwi, nie mogła doczekać się, żeby dać Lee kolejny zastrzyk czy ściągnąć mu szwy. Każdy z nich zmienił się nie do poznania.
Homer, który w szkole irytował dziewczyny, a nauczycielom dawał nieźle w kość, stał się poważnym mężczyzną, a nawet dowódcą grupy. Robyn, która mdlała na widok krwi, nie mogła doczekać się, żeby dać Lee kolejny zastrzyk czy ściągnąć mu szwy. Każdy z nich zmienił się nie do poznania.
„Tak, zło było wynalazkiem człowieka."
Książka Johna Marsdena pokazuje nam, jak niepewne jest jutro. Nigdy nie wiem, co będzie następnego dnia. My też możemy jutro obudzić się jutro w całkiem innym świecie.
A co my zrobilibyśmy na miejscu Ellie, Corrie, Homera, Lee, Kevina, Robyn i Fi?
Czy walczylibyśmy? A może schowalibyśmy się w najgłębszy nieznany przez ludzi skrawek na tej Ziemi?
To nie jest zwykła książka o wojnie. To opowieść o odwadze, przyjaźni, zaufaniu, oddaniu, cierpieniu..
A przede wszystkim o dojrzewaniu. Każdy z nas może się zmienić w obliczu śmierci. Autor pokazuje ile wyrzeczeń potrzeba, żeby stać się dorosłym.
Jutro jest niesamowitą książką. Pokazuje czym jest odwaga czy przyjaźń. Myślę, że to idealna książka dla nastolatków, ale i dla starszych. Podczas czytania warto zastanowić się na życiem.
Cały cykl liczy sobie siedem tomów, wszystkie razem z dwoma częściami Kronik Ellie leżą u mnie na półce. Przeczytałam na razie trzy, aktualnie czytam część czwartą.
Cały cykl liczy sobie siedem tomów, wszystkie razem z dwoma częściami Kronik Ellie leżą u mnie na półce. Przeczytałam na razie trzy, aktualnie czytam część czwartą.
Początek jak u Kinga... Ciekawe.
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, nie znam autora. Ale już parę razy rzuciła mi się okładka w oczy, często się przewija. Jestem zainteresowana tą książką, chociaż będzie ona musiała odstać swoje w kolejce do kupienia :) Ciekawa recenzja, która na pewno zachęciła mnie do sięgnięcia po nią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jestem świeżutki po przeczytaniu, bo skończyłam w niedziele. Świetna recenzja! :) A książka była wciągjąca, ale a jakoś mi się dłużyła :c
OdpowiedzUsuńPoza tym super!
Pozdrawiam <3
Pierwsza część była fantastyczna, druga ok, a na trzeciej poległam i nie potrafiłam przez nią przebrnąć :/ Strasznie żałuję, bo po takim początku serii chciałam poznać jej zakończenie, tymczasem... No, nie sądzę, by miało to nastąpić szybko :) A recenzja jak zawsze świetna <3
OdpowiedzUsuńŁagodnie mówiąc, zapowiada się świetnie. Ty to jednak umiesz przekonać do czegoś, co ci się podoba... :p oczywiście kiedyś przeczytam, chociaż jak już dużo razy mówiłam, mam 'mały' (czytaj: ogromny) bałagan jeśli chodzi o to, co mole lubią najbardziej (nie, nie o ubrania...) Tak czy owak, magiczna lista właśnie uzupełniła się o kolejną pozycję oznaczoną wykrzyknikiem. I to sporym.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książka przypadła Ci do gustu :) Mi może nieco mniej się podobała, ale na pewni sięgnę po kolejne części :)
OdpowiedzUsuńZaczynając czytać "Jutro" byłam nastawiona negatywnie. Bardzo negatywnie. Tak samo wyglądała moja recenzja pierwszego tomu. Jednak pierwsze zniechęcenie przeszło, kiedy usiadałam i zastanowiłam się na tą książką. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam, że mimo swojego prostego stylu ma w sobie coś wartościowego. Może nasze pokolenie nie zdaje sobie sprawy z okrucieństwa wojny, ale oni, jako bohaterowie tej książki, zdają. To dopiero początek, więc życzę ci abyś poznała ich losy do końca. Ja poznałam i polecam.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :) Chyba sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńświetne recenzje. Nie tylko ta, ale wszystkie. Bardzo podoba mi się twój blog. Potrafisz tak opisać książkę, aby przedstawić jej wartość, ale również zaciekawić czytelnika. Bardzo mi się to podoba. Czekam na dalsze recenzje ♥
OdpowiedzUsuńhttp://wcieniuksiazek.blogspot.com/
ja przeczytałam obydwie serie już jakiś czas temu, nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy mówią, że ksiązkę dlugo się czyta. Jak zaczynałam czytać (na początku 2012) to było tylko 6 tomów, pochłonęłam je w tydzień,a na następne części czekałam ze zniecierpliwieniem. Kocham te książki. Mam niestety złą wiadomość :( dla niepoinformowanych: jakoś pod koniec sierpnia ukazał się 3 tom "Kronik Ellie", o podtytule "Przyciągając burze". jest to zła wiadomość, ponieważ, jak głosi okładka i sam autor, jest to finałowa odsłona przygów Ellie i jej przyjaciół. Wszystkie książki leża na mojej półce, a ja paplam wszystkim moim znajomym, którzy tylko chcą słuchać, żę mają to przeczytać. Ogólnie wszyscy dają się namówić i świetnie mówią o tej książce :D
OdpowiedzUsuńPS Uwielbiam twój blog i czekam na recenzje :)
Seria książek rzeczywiście świetna, ale filmu nie polecam ;)
OdpowiedzUsuńJak miałem 17-25 lat, to w swoim pokoju na ścianach miałem półki pełne książek, ale nie takie półki na regałach, to były deski podwieszane na sznurach. Z każdej wypłaty kupowałem dziesiątki książek z antykwariatów, głównie fantastykę, fantasy, ale nie tylko. Po paru latach miałem na tych półkach ponad dziesięć tysięcy powieści. Kiedyś policzyłem, że przeczytałem ponad 16 tysięcy książek w tamtych latach. Sporo wymieniałem się ze znajomymi, a było ich wielu - takich wariatów, jak ja. Byłem współprowadzącym Klub Fantastyki w Olsztynie pod nazwą "Stalker".
OdpowiedzUsuńDzisiaj mam 50 lat, obejrzałem tysiące filmów i obecnie rzadko który film doprowadza mnie do łez, ale w końcówce pierwszej części - "Jutro, kiedy zaczęła się wojna" - łzy leciały mi ciurkiem. A teraz mamy wojnę w Doniecku, to straszne.
Zamierzam kupić sobie teraz książki z tej serii i myślę, że nie będę musiał pisać o nich recenzji. Książka zawsze jest lepsza od filmu, a skoro film tak przeżyłem, to.... Pozdrawiam wszystkich i życzę nam wszystkim, abyśmy nigdy nie zaznali tego, przeżywają bohaterowie tych książek. Szczególnie młodzież, dzieci. One nie powinny sięgać za broń i zabijać...