środa, 4 września 2013

023. W OTCHŁANI

Tytuł: W otchłani
Autorka: Beth Revis
Tytuł oryginału: Across the Universe
Język oryginału: angielski
Ilość stron: 392
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Kategoria: science-fiction
Data wydania: 21 marca 2012r. 
Moja ocena: 8-/10
„Kiedy już tam dotrzesz, myśl o mnie za każdym razem, gdy będziesz patrzeć w gwiazdy.”


Siedemnastoletnia Amy wiedzie życie zwykłej nastolatki do chwili, gdy... Nie, wcale nie odkrywa w sobie super mocy, nic z tych rzeczy! Życie Amy zmienia się, gdy jej rodzice postanawiają wziąć udział w misji, której celem jest zaludnienie nowej planety. Dziewczyna musi porzucić wszystko, co ma. Całe dotychczasowe życie, chłopaka, szkoła, rodzinę, a przede wszystkim Ziemię. To wielkie poświęcenie, bo już nie będzie powrotu. Czy Wy, drodzy czytelnicy, zdecydowalibyście się na coś takiego?

Na pokładzie statku kosmicznego, „Błogosławionego” Amy zostaje poddana hibernacji, aby po trzystu latach się obudzić i zaludnić nową planetę.
Ale niestety, nie wszystko poszło z planem... Gdy Amy wreszcie się obudzi okazuje się, że do wylądowania na Centauri-Ziemi pozostało… pięćdziesiąt lat. Wszystkie pozostałe zamrożone osoby nadal śpią, tylko komora Amy została odłączona. Kto za tym stoi? Czy zrobił to celowo?


„Chciałem cię tylko poznać. Nie wiedziałem, że zniszczę całe twoje życie.”

Na „Błogosławionych”, oprócz zamrożonych, żyje bardzo specyficzne społeczeństwo. Przychodzi mi tutaj na myśl średniowiecze, gdyż byli podzieleni na klasy. Do władzy doszedł tyran, Najstarszy, który dla ludu zakłada maskę sympatycznego staruszka. Zastępcą i przyszłym dowódcą ma zostać Starszy, nastolatek z ciekawską i buntowniczą duszą, a to nie podoba się jego mentorowi.

W otchłani ma świetną szatę graficzną! Jedną z najlepszych. Sama okładka przyciąga wzrok, po prostu kocham motyw kosmosu. Nie ma żadnych porównywań, za to zachęcający opis. Wnętrze też jest wyśmienite. Podoba mi się podzielenie rozdziałów – z perspektywy Amy bądź Starszego.


„Lepiej kochać i stracić miłość, niż nie kochać wcale.”

Pierwsze kilkadziesiąt stron ciężko mi się czytało, troszkę się nudziłam, ale później wciągnęło mnie na maksa. Autorka stworzyła wspaniały świat, do którego chętnie wrócę w następnej części. Do gustu przypadł mi wątek kryminalistyczny, a także miłosny. Nie był przesłodzony, nie było żadnych cukierkowych obietnic, klejenia się do siebie przy każdej okazji. Bohaterowie oswajali się stopniowo ze swoją sytuacją. Ich romans grał głównych skrzypiec, za co dają Autorce wielkiego plusa.

Na główny plan wysuwa się sytuacja społeczeństwa na statku, któremu trzeba po prostu pomóc. Ja pewnie rwałabym się do tego pierwsza, ale zawsze podczas próby zmiany świata trzeba uważać, żeby to on nie zmienił nas, wiem co mówię! Wszyscy są pozbawieni własnej woli w bardzo drastyczny sposób – są nafaszerowani lekami. Najstarszy, miłośnik Hitlera, chce wyeliminować wszystkie przyczyny niezgody - różnice, brak silnego przywódcy, indywidualne myślenie. Dlatego wszyscy obywatele wyglądają identycznie, a ci z indywidualnymi cechami są uważani za nienormalnych i zamykani w szpitalu... Mieszkańcy nie ujrzą nigdy prawdziwych gwiazd, słońca, nie oddychać świeżym powietrzem. Na statku jest wiele kłamstw i nieprawdziwej nadziej. No i nasz Najstarszy uważa, że dyktatura jest najlepszym rozwiązaniem. Przecież to oczywista oczywistość!


„Nie jest przywódcą ten, kto zmusza ludzi, by czynili go silniejszym, lecz ten, kto z chęcią odda część własnej siły, aby ci ludzie mogli stanąć na własnych nogach.”

Podczas czytania zrobiłam to czego nie znoszę robić – odłożyłam wszystko, co konieczne na później. Niegrzeczna Antoinette. Ale cóż, trzeba się poświęcić.
Mimo że styl pisarki nie wyróżniał się niczym specjalnym to warto przeczytać tą książkę. Historia jest naprawdę piękna, ma niepowtarzalny klimat. Końcówka jest zaskakująca, lecz bardzo mi się spodobała i już czekam na drugi tom odysei kosmicznej.
Dajcie się wciągnąć w otchłań. 







11 komentarzy:

  1. Fabuła bardzo przypomina mi "Blask", który wręcz uwielbiam, ale tej książki jestem bardzo ciekawa. Mam nadzieję, że będzie dane mi ją przeczytać. :)

    Zachęciłaś mnie jeszcze bardziej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem nieźle, ląduje na magicznej liście xD która swoją drogą niebezpiecznie się wydłuża... a czasu wolnego mało! :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogólnie to nie przepadam za książkami science-fiction, ale ta wydaje się jakaś inna. Niem wiem czy stało się to za twoim pośrednictwem, czy po prostu po ponad 5 latach zaczęłam lubić gatunki, których nie lubiłam. Hmm...chyba zostanę jednak przy tej pierwszej wersji, czyli twój niebywały talent :)Pozdrawiam cieplutko ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie napisane, wszystko ma swoje miejsce, i ostatnie zdanie łączy się z następnym.
    Szczerze ? Nie lubię science- fiction, ale ... może się skuszę ?
    Okładka nieziemska!
    Jak ja lubię, wejść na bloga i odkryć coś, z czym nigdy się nie spotkałam a zachęca mnie ku swojej stronie :)
    Pozdrawiam :)
    Lovebookk

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka boska *.* Mam nadzieję, że uda mi się dorwać gdzieś książkę... Po Twojej recenzji już nie mogę się doczekać czytania :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Już od jakiegoś czasu mam ochotę na tę książkę. Niestety często tak bywa, że przez początek trzeba jakoś przebrnąć, a potem jest super. Jak tylko uporam się z zalegającymi stosami, chętnie sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie również ciężko było przebrnąć przez pierwsze strony tej książki, jednak potem akcja niebywale mnie wciągnęła. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szukałam jej w bibliotece, ale nie znalazłam. Na półkach znajomych również jej nie ma, a że ma specyficzną okładkę, muszę ją znaleźć i dowiedzieć się, czy jest dobra, czy może zła :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy następna recenzja?

    OdpowiedzUsuń
  10. Dwukrotnie czytałam tę książkę i dwukrotnie byłam zachwycona. :D I jeszcze ta nieziemska okładka... Po prostu cudo. :p Niestety w mojej bibliotece nie ma drugiej części,ale zapewne ją zakupię. Poza tym obie te książki muszę posiadać na własność,innej opcji nie ma. :D

    OdpowiedzUsuń

Kochany Czytelniku!
Będzie mi niezmiernie miło, jeśli pozostawisz tutaj swój ślad. Ten blog jest miejscem, gdzie dzielę się z innymi moimi myślami, dlatego chętnie przeczytam Twoje spostrzeżenia. Bardzo cenię sobie każdy komentarz, ponieważ motywują mnie do dalszej pracy.
Pozdrawiam cieplutko!