wtorek, 22 kwietnia 2014

071. DZIKA DROGA. JAK ODNALAZŁAM SIEBIE






Tytuł: Dzika droga. Jak odnalazłam siebie
Autor: Cheryl Strayed
Liczba stron: 512
Wydawnictwo: Znak











Dzika droga. Jak odnalazłam siebie jest autobiograficzną opowieścią kobiety, która samotnie przeszła 1700 kilometrów Pacific Crest Trail. Cheryl wędrowała szlakiem dziewięciu pasm górskich, aby odnaleźć siebie i przywrócić równowagę, którą zagubiła podczas choroby i śmierci mamy, nieudanego małżeństwa, romansowania i eksperymentowania z heroiną.   

Literacko książka jest przeciętna. Początek nie był taki zły. Podobało mi się, jak Cheryl opowiada o swojej mamie, której miłość była większa niż tysiąc rzeczy i jeszcze raz tyle. A później było tylko gorzej. Autorka z każdą stroną stawała się coraz bardziej irytująca. Ciągle opowiada o tym, jaki ma ciężki plecak, narzeka na buty, paznokcie i życie seksualne. Gdzieś w połowie książki zaczęło wiać nudą, że aż musiałam odłożyć książkę na jakiś czas.

Wędrówka Pacific Crest Trail to naprawdę dobry motyw. Podziwiam Cheryl za tę wyprawę. Mimo że wyruszyła w nią całkowicie nieprzygotowana –  ze zbyt ciężkim plecakiem, niewystarczającą ilością pieniędzy, w za małych butach. Ale osiągnęła swój cel. Pokazała, że to co nas nie zabije, naprawdę nas wzmocni. Mnie wprawdzie nie zainspirowała, bo nie udało mi się zrozumieć, co w niej tak naprawdę się zmieniło. A może zainspiruje Ciebie. Bo pokazała, że można się podnieść z najgłębszego dołka i iść dalej.

Zazdroszczę Cheryl wyprawy szlakiem Pacific Crest Trail. Gdybym sama miała wybrać się na taką wyprawę(a zrobiłabym to z przyjemnością!) wybrałam jakiś konkretny cel. Każdy opisany przez Cheryl dzień był do siebie podobny w rozwlekły, drażniący i nijaki sposób. Za dużo opisów relacji z rodzicami, byłym mężem, opowieści o swojej dziwnej seksualnej manii i braniu heroiny, a za mało zachwytów nad pięknem natury.

Książka okazała się przeciętna. Zmagania bohaterki z samą sobą do mnie nie trafiły, a przewidywalna końcówka troszkę rozczarowała. Wyprawa pasjonują, owszem. Żałuję, że nie została opisana w ciekawszy, mniej monotonny sposób. Do ostatniej strony czekałam, aż zacznie się coś dziać. Szkoda,  że się nie doczekałam. Dzika droga nie jest książką wysokim lotów, ale każdy zasługuje na drugą szansę, dlatego chętnie przeczytam drugą książkę Cheryl.

Recenzja została napisana dla przecudownego portalu literatura.juventum.pl!

(W sobotę wracam, nadrabiam recenzje i inne posty, bo mam ich zaplanowanych kilka :D A póki co idę się odstresować przed egzaminami :D)

7 komentarzy:

  1. Nie wiem co myśleć o książce po tej recenzji. Może być ciekawa, ale jak na razie chyba sobie odpuszczę...

    PS. Jak już wcześniej pisałam będę trzymać za Ciebie kciuki. Na każdy przedmiot z osobna. Uda się! Zobaczysz ♥

    wcieniuksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie przeczytałabym tę pozycję <3 Coś dla mnie :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Z chęcią zapoznam się z tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam panią Dorotę, a jej rekomendacja jeszcze bardziej sprawiła, że chciałabym zapoznać się z tą pozycją. Myślę podobnie jak Ty, że zawsze należy się druga szansa, więc kto wie jaka będzie ta druga książka. ;)

    Powodzenia na egzaminach! Z pewnością będzie dobrze. ;) Pozdrawiam, Marcelina

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja ciocia polecała mi tę książkę.... a może to była jakaś inna? W każdym razie tytuł skądś kojarzę, ale raczej po niego nie sięgnę. Nie interesują mnie za bardzo książki podróżnicze, a skoro ta jest wyjątkowo nudna to tym bardziej sobie odpuszczę. Pozdrawiam, no i powodzenia na egzaminach oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tytuł kojarzę, kiedy robiłam nowości na dany miesiąc, ale kompletnie wyleciał mi z głowy. Albo wróć, było na jakiejś małej ulotce reklamowej, którą znalazłam w innej książce. Nie ważne skąd, grunt, że kompletnie mnie nie zainteresowała i wcale nie mam czego żałować. Może kiedyś skusze się na tę lekturę, ale zdecydownie nie teraz. Te rozciągające się dni i nuda chyba najbardziej mnie przerażają, tym bardziej, że szukam w książkach akurat samej rozrywki, nie dobrego snu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kupiłam ją mojej mamie. Była zadowolona, ale nie zachwycała się nią szczególnie.

    OdpowiedzUsuń

Kochany Czytelniku!
Będzie mi niezmiernie miło, jeśli pozostawisz tutaj swój ślad. Ten blog jest miejscem, gdzie dzielę się z innymi moimi myślami, dlatego chętnie przeczytam Twoje spostrzeżenia. Bardzo cenię sobie każdy komentarz, ponieważ motywują mnie do dalszej pracy.
Pozdrawiam cieplutko!