Tytuł: Bransoletka
Autor: Ewa Nowka
Liczba stron: 396
Wydawnictwo: Literackie
Każdy z nas jest aktorem w teatrze życia.
Sport, śpiew, fotografia, teatr, majsterkowanie, taniec, książki, jeździectwo, podróżowanie, moda, gra na instrumencie… Każdy interesuje się czymś innym. Zainteresowania pomagają nam dojść w nowe miejsca, a żeby do nich dotrzeć, trzeba najpierw uczyć się nowych rzeczy. Codziennie, bo jeśli każdego dnia robisz tylko to, co wczoraj, twoje życie nie zmieni się nigdy.
Szesnastoletnia Weronika ma masę problemów na głowie – złośliwa przyjaciółka, która nią pomiata, ojciec, który ciągle się z niej naśmiewa, okropny brat, mama, która nigdy jej nie słucha… Ma nadzieję, że nowo poznany Łukasz zmieni jej życie na lepsze. Ta znajomość nie zakończy się miłością wszech czasów, lecz wyjazdem na zimowe warsztaty teatralne. Skoro nie Łukasz, to może warsztaty zmienią coś w życiu Werki?
Znasz motyw, rozumiesz wszystko.
Postacie Bransoletki są różnorodni, wszyscy zostali wspaniale wykreowani. Żaden bohater nie jest przypadkowy i każdy odgrywa jakąś rolę w historii – nie tylko Weronika, opiekunka Salomea czy Łukasz, ale także koleżanki i koledzy Werki, a nawet pies dziewczyny, który nie słucha jej poleceń. Do tego świetny i lekki styl autorki oraz wiele emocji. Prawdziwa perełka.
Gdy ktoś cię denerwuje, to najczęściej oznacza, że jest obsadzony z złej roli i w tej roli nie pasuje do twojego scenariusza. Zmień mu rolę.
I jeszcze wisienka na torcie! Panie i panowie, chciałabym Wam przedstawić głównego bohatera tej książki - teatr! Bo było o sztuce teatralnej, o tym, że każdy z nas jest aktorem w teatrze życia, gdzie nie chodzi o to, jaką gra się rolę, tylko o to, żeby zagrać ją jak najlepiej. Podczas czytania naprawdę wyczuwa się magię teatru.
Przestań odkładać życie na półkę.
Recenzja dla portalu literatura.juventum!
Po przeczytaniu "Wszystko, tylko nie mięta", mam mieszane uczucia co do autorki, ale już planuję sięgnąć po kolejną części z serii Miętowej. Być może w "Diupie" odnajdę to coś, czego zabrakło w pierwszej :)
OdpowiedzUsuńTeatr? Uwielbiam teatr! To chyba kolejny powód, by sięgnąć po "Bransoletkę". Pierwszym oczywiście jest Twoja recenzja :)
Tak samo jak ty też przeczytałam "Wszystko tylko nie mięta" i byłam rozczarowana. To nie było moje pierwsze spotkanie z Ewą Nowak, ale spodziewałam się po tej książce czegoś więcej i wtedy zrezygnowałam i nie czytałam kolejnych. Może nie było warto rezygnować ? :3
UsuńNiezbyt lubię tego typu powieści i już wgl w wydaniu polskich autorek. Ogólnie nie przepadam za powieściami o nastolatkach i ich problemach, a z takowymi głownie kojarzą mi się polskie autorki. Tak, wiem jest uprzedzona, ale np. bardzo lubię polskich autorów: Piekarę, Ziemiańskiego, Sapkowskiego itp, a nie mogę się przekonać do żadnej z pań autorek :/
OdpowiedzUsuńFakt, panów autorów mamy nieziemskich (zwłaszcza tych wymienionych, ale rzecz jasna nie tylko) :D
UsuńAż wstyd się przyznać, ale nie przeczytałam jeszcze żadnej książki tej autorki. Bardzo chętnie sięgnę po "Bransoletkę", bo czuję, że może być to ciekway początek znajomości z panią Nowak ;)
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
Uwielbiam tę książkę;)
OdpowiedzUsuńHmm..nie..jakoś nie dla mnie to książka :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać, szczególnie dlatego, ze mało obcuję z polskimi autorami (zamierzam to zmienić, a po Twoich ciepłych słowach na temat autorki- bardzo mam na to ochotę!).
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale mam ochotę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńJestem dość negatywnie nastawiona do polskich autorów literatury młodzieżowej, ale ostatnio mam wielką ochotę przeczytać coś tej autorki. Myślę, że się na tę powieść za niedługo skuszę :-)
OdpowiedzUsuńChyba nie czytałam nic tej autorki, ale może zabiorę się za tę książkę?:)
OdpowiedzUsuńhttp://aaha-aahaa.blogspot.com/
Jedyne, co mogę w tej chwili powiedzieć, to "Hmm."
OdpowiedzUsuńNie wiem, co myśleć, acz jeśli kiedyś gdzieś trafię, zapewne przeczytam ;)