Tytuł: Dopóki śpiewa słowik
Autor: Antonia Michaelis
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Dreams
Jari ma osiemnaście lat i w porównaniu z najlepszym przyjacielem, Mattim, jest nieporadny w kontaktach z dziewczętami. Nic dziwnego. Żył dotąd w uporządkowanym świecie stałych norm i krochmalonych koszul – brakuje mu doświadczenia. To wszystko zmienia się, gdy spotyka Jaschę. Ta wywierająca niezwykłe wrażenie dziewczyna prowadzi go ze sobą do domu w samym środku leśnej pustelni. Tam Jari odkrywa świat piękna, finezyjnych ornamentów i zmysłowego upojenia. Ale wkrótce okazuje się, że Jascha skrywa pewną tajemnicę. I że za pięknymi złudzeniami kryje się porażająca prawda. Dom na odludziu. Błądzący wędrownik. Las, skrywający zbyt wiele grobów I niebezpieczeństwo, które wychodzi poza granice wyobrażeń.*
Antonia Michaelis oczarowała mnie Baśniarzem. Ta książka niesamowicie mi się spodobała. Czytałam ją już kilka miesięcy temu i mimo że książkowa podróż na statku Małej Królowej się już zakończyła, to ja dalej go nie opuściłam. Zachwycił mnie język Antonii Michaelis i oczarowała mnie ta niesamowita historia o niezwykłej miłości brata do młodszej siostry. Czy Autorce udało się powtórzyć sukces?
Pierwsza myśl po skończeniu czytania? Nigdy nie czytałam czegoś tak dziwnego. Ale dziwne w tym przypadku nie oznacza złe. Książka okazała się niesamowicie pogmatwana. Chociaż przemyślana dobrze, owszem. Oprócz końcówki, której nie zrozumiem nigdy. Ostatnie strony okazały się jeszcze bardziej nieprawdopodobne, niż reszta książki. I zakończenie nie spodobało mi się w ogóle, musiałam przeczytać je kilka razy, żeby uwierzyć w to, co czytam. Aż mam ochotę dopisać swoje...
W książce spodobało mi się to, że jest tak okropnie niemożliwa. Oprócz zakończenia, którego nie zrozumiem nigdy, przenigdy. Antonia Michaelis zaskakiwała mnie bardziej, niż ktokolwiek wcześniej. Tymi wszystkimi tajemnicami bardzo namieszała mi w głowie.
Książka ma naprawdę niepowtarzalny klimat. Jest dziwny, owszem, jak cała historia, ale i tak bardzo mnie zauroczył. Język pani Michaelis jest również bardzo specyficzny. I nie zawsze mi się to podobało. Najdziwniejsze były dialogi. Z całym szacunkiem dla Autorki, ale nikt normalny tak nie mówi. Znam kilku ludzi, którzy mają specyficzny sposób mówienia, ale w tej książce te dialogi są nie tylko dziwne, ale i nieprawdopodobne, momentami nawet naciągane.
Trudno mi stwierdzić czy podobała mi się ta książka, czy nie. Jestem do niej nastawiona raczej neutralnie. Zdecydowanie była to najdziwniejsza książka, jaką kiedykolwiek miałam okazję przeczytać, ale może to właśnie ta dziwność jest jej głównym atutem? Może niekoniecznie jest to słaba strona tej książki, bo przecież geniusz można odnaleźć wszędzie, nawet w słabości...
*opis książki pochodzi z okładki
Za książkę dziękuję wydawnictwu Dreams!
Ja także pokochałam "Baśniarza" <3 Czytałam już kilka opinii na temat powyższej książki, jednak żadna nie była jednoznacznie pozytywna, ani negatywna. Opinie o niej są chyba tak dziwne jak sama książka :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
Dziwna? Klimatyczna? Specyficzne dialogi? Autorka Baśniarza? Muszę mieć! :D
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam już za sobą, miło będe ją wspominać ;D Mnie się bardzo podobała ;D Taka inna jest ;]
OdpowiedzUsuńA jakie było zakończenie? :D dobre czy złe? bo ja to wybredna jestem wole happy endy :)
OdpowiedzUsuńtrudno stwierdzić czy było dobre, czy złe. było dziwne xd
UsuńJuż jakiś czas zastanawiam się nad kupnem "Dopóki śpiewa słowik". Książka ma wiele różnych opinii, wydaje mi się, że każdy odbiera ją bardzo osobiście. Na razie jednak skończę (a raczej zacznę) "Baśniarza" którego kupiłam na targach w Poznaniu.
OdpowiedzUsuńPS. Jak dobrze pójdzie może zobaczę cię w Warszawie! Marzenie :3
Tyle pięknych cudów, a tak mało czasu ;_; Dziwna? Specjalizuję się w dziwnych książkach <3 Muszę ją mieć!
OdpowiedzUsuńMuszę się zastanowić nad ta pozycją, bardzo mnie intryguje :)
OdpowiedzUsuń