
Autor: Carlos Ruíz Zafón
Tytuł oryginału: Marina
Język oryginału: hiszpański
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA
Rok wydania: 2009
Moja ocena: 8/10
"[...] ocean czasu - chcemy czy nie - zawsze zwraca nam to, co w nim kiedyś pogrzebaliśmy."
Carlos Ruiz Zafón jest hiszpańskim pisarzem znanym na całym świecie. Największą sławę przyniosła mu powieść Cień wiatru oraz Gra anioła i Więzień nieba, które są nawiązaniem do historii o Cmentarzu Zapomnianych Książek. Napisał także cztery książki dla młodzieży, z czego trzy miałam szczęście przeczytać. Ostatnio wpadła mi w ręce Marina, do której sam autor ma szczególny sentyment.
„Czasami to, co najbardziej prawdziwe, dzieje się tylko w wyobraźni. Wspominamy tylko to, co nigdy się nie wydarzyło.”
Książka zdobywa pierwszy plus, gdy się
na nią spojrzy. Wydawnictwo MUZA wie, jak zachęcić czytelnika.
Pałacyk z okładki wygląda, jakby rodem z moich snów, w tym
miejscu mogłabym się urodzić, żyć i umrzeć.
Boję się napisać cokolwiek, żeby
nie zdradzić któregoś wątku. A wątków było wiele. Jednak nie
były one pisane „na siłę” tylko dlatego, żeby coś się
działo. Podczas czytania znalazłam pewną małą niespójność.
Nie powiem o co chodzi, nie chcę spoilerować.
Nie powiem o co chodzi, nie chcę spoilerować.

„Czas robi za ciałem to samo co głupota z duszą.”
Postacie są pokazane z wielką
pomysłowością. Zafón stworzył tak wiele różnorodnych postaci,
że jego talent aż zapiera dech w piersiach. Każdy bohater książki
zasługuje na osobną powieść. Nawet kot wzbudził moją sympatię,
a to już musi być coś :) Wiele było postaci, które chwytały
mnie za serce. A było też wiele takich miejsce. Pałacyk, w którym
mieszkała Marina z ojcem, o którym już wspomniałam wcześniej,
teatr, cmentarz...
Zdecydowanie spodobało mi się bardzo wzruszające zakończenie. Nie powiem, czy skończyło się dobrze czy źle, po prostu przeczytajcie tą książkę :) Musicie poczuć ten dreszcz na plecach, zobaczyć te pełne tajemnic uliczki, poznać fenomenalną postać Mariny, usłyszeć historię, która poruszy Wasze serca na długi czas...
ZAPRASZAM DO OBEJRZENIA FILMIKU:
ORAZ TRAILERA:
PRZYPOMINAM O KONKURSIE - SZCZEGÓŁY W PODSTRONIE "KONKURS" :)
Jakoś jeszcze nie przekonałam się do Zafona. Dlaczego? Może przekonanie to zle słowo, ale jego ksiazki mam prawie pod ręką, a zawsze wybieram coś innego i tak od maja "odkładam na wakacje" (tsa... zostało mi 9 dni ;-;). Powiem, że na pewno nie zacznę od tej pozycji, bo myśle nad "Cień Wiatru" (w końcu ulubiona ksiązka Emmy ^^), a "Pałac Północy", który miałam w domu, ale nie przeczytałam, a czas w bibliotece szkolnej mijał. Jeśli chciałam dostać swiadectwo - musiałam oddać :c
OdpowiedzUsuńJeśli już będę po tych lekturach, siegnę po "Marina", bo mnie zaciekawiłaś. Nigdy jej nie widziałam w żadnej bibliotece w której jestem, ale popytam i w ostateczności przeczytam ebooka ;)
Pozdrawiam
A ja wiem, jakie będzie zakończenie, bo się wygadałaś... I z tajemnicy nici. xD Świetna recenzja! :D
OdpowiedzUsuńTaak świetna recenzja :-] Może przeczytam ? Chyba tak .. Jak skończę moją listę ;D
OdpowiedzUsuńZachwycasz się panem Zafónem na tyle entuzjastycznie już odnośnie drugiej książki, że może wreszcie się przełamię i wrócę do jego twórczości. Może po prostu musiałam do tego 'dorosnąć', kto wie?
OdpowiedzUsuńOsobiście najbardziej podoba mi się okładka nr 2 - a utrzymana w białej tonacji, z pomarańczowym tytułem. Może nie jest zbyt mroczna, ale zdecydowanie cieszy moje oko.