Autor: Katherine Webb
Tytuł: Echa pamięci
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 500
Wydawnictwo: Insignis
To właśnie klucz do szczęścia. Zrozumieć, gdzie jesteś i co masz już teraz, i czuć za to wdzięczność.
Zabieram się do pisania recenzji i myślę, że znów będę pisała wstęp o miłości. Pewnie gdyby byłby to inny temat to straciłabym cierpliwość i sobie odpuściła. Ale to jednak miłość - wątek, na który najbardziej lubię pisać i który chyba nigdy mi się nie znudzi. Naprawdę, o miłości(pod każdą postacią) mogłabym pisać, pisać i pisać.
Anglia, rok 1937. Czternastoletnia Mitzy Hatcher wychowuje się samotnie w Blacknowle, wsi na wybrzeżu Dorset. Dla nieokrzesanej, odrzuconej przez lokalną społeczność dziewczyny przyjazd słynnego artysty Charlesa Aubreya, jego egzotycznej kochanki i ich córek na letnie wakacje jest niczym powiew świeżego powietrza. Jako muza Charlesa, Mitzy wchodzi w głęboką, trwałą relację z rodziną Aubreyów na trzy kolejne lata. Mitzy stopniowo zaczyna widzieć przed sobą przyszłość, o jakiej nawet nie marzyła. Rodzi się w niej potężna miłość, która ewoluuje razem z nią – niewinne uczucie przeradza się w obsesję, dziecinne zauroczenie ustępuje znacznie bardziej skomplikowanym emocjom. Upłynie blisko siedemdziesiąt pięć lat, zanim konsekwencje tej wielkiej namiętności ujawnią się w pełni dzięki młodemu właścicielowi galerii sztuki, zapatrzonemu w pośpiesznie naszkicowany portret i zdumionemu jego intensywnością. Próby rozwikłania tajemnicy obrazu zawiodą go do Blacknowle, gdzie odkryje prawdę o tamtych gorączkowych, letnich miesiącach sprzed kilkudziesięciu lat.*
Echa pamięci sprawiły, że jestem w emocjonalnej rozsypce. Takich emocji nie przeżyłam już dawno. Naprawdę, nie mogę się po tej książce pozbierać...
Jest to jedna z najpiękniejszych książek o miłości, jakie dane mi było przeczytać. To historia o naprawdę pięknej miłości. A właściwie o najpiękniejszej, przede wszystkim dlatego, że miłość została przedstawiona nie tylko jako uczucie, lecz także jako postawa.
Książka tak mnie dotknęła i tak mnie zachwyciła, że nie jestem w stanie napisać o niej więcej. Chciałabym napisać jeszcze kilka akapitów - o cudownym klimacie, poetyckimi przepięknym języku, o bohaterach, których pokochałam, o wszystkim, co mnie oczarowało. Ale nie potrafię napisać ani słowa.
Po prostu polecam. Tak zwyczajnie i tak z serduszka.
*opis pochodzi z okładki
Za książkę dziękuję z całego serduszka agencji AIM Media!
Świetna recenzja. :) Zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki więc jak tylko ją gdzieś zobaczę to na pewno się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńmój blog: regalnapoddaszu.blogspot.com -jak będziesz miała wolną chwilę to zapraszam ;)
Wciąż nie zabrałam się za tę książkę, choć kolejne opinie kuszą...
OdpowiedzUsuńCześć, z góry przepraszam za ten rodzaju spamu, ale pragnę poinformować, że zmieniłam adres internetowy strony. Dalsze wskazówki przesyłam w linku:
OdpowiedzUsuńhttp://recenzjapisanaemocjami.blogspot.com/2014/10/zmiana-adresu-strony.html
Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam!
Dzięki Tobie chyba ją przeczytamm :D
OdpowiedzUsuńOkładka rzuciła mi się kiedyś w oczy, ale nigdy specjalnie dłużej się nad tym tytułem nie zastanawiałam. Pozytywna recenzja na pewno zachęca do sięgnięcia, więc będę musiała to rozważyć - zwłaszcza, że mojej mamie mogłaby się podobać :)
OdpowiedzUsuńpopieram gorąco :D ale ja miałam kaca po tej książce, ojeju. naprawdę, jedna z lepszych książek jakie przeczytałam w tym roku :)
OdpowiedzUsuńOstatnie trzy akapity najlepiej odzwierciedlają Twoje emocje po przeczytaniu tej książki, dlatego z pewnością sięgnę po "Echa pamięci", tyle już się dobrego naczytałam o niej :)
OdpowiedzUsuńOpłaciło się czekać na recenzję. :) Cudownie napisana recenzja, która sprawiła, że z pewnością przeczytam "Echa pamięci". ♥
OdpowiedzUsuńA ja chyba odpuszczę... Nic mnie nie pociąga w tej książce...
OdpowiedzUsuńDrugastronaksiazek.blogspot.com
Obiło mi się o uszy nazwisko Webb. A teraz słyszę o "Echach". Mam nadzieję, że moja biblioteka posiada tą pozycję, bo po Twoim opisie, mam na nią niezmierną chęć. Pozdrawiam cieplutko! :*
OdpowiedzUsuń