sobota, 7 marca 2015

110. JESZCZE JEDEN DZIEŃ






Autor: 
Mitch Albom
Tytuł: Jeszcze jeden dzień
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 217
Wydawnictwo: Znak














Ona zna cię najdłużej ze wszystkich ludzi na świecie. Jako pierwsza dowiedziała się o Twoim istnieniu, przez dziewięć miesięcy nosiła Cię pod sercem, później rodziła Cię w bólach. Była przy Tobie od zawsze - gdy stawiałeś pierwszy krok, gdy uczyłeś się składać pierwsze słowa, w pierwszym dni szkoły, gdy dorastałeś. Dziś też jest i kocha Cię miłością największą!

Policzcie godziny, które mogliście spędzić ze swoimi matkami. 

Uskłada się z nich całe życie. 


Chick był prawdziwym synkiem swojego taty. Zapatrzony w niego jak w obrazek, robił wszystko, co mu kazał. Ale pewnego dnia potkało go rozczarowanie, ponieważ pewnego dnia zostawił Chicka, razem z młodszą siostrą i mamą. Próbując odnaleźć się w nowej sytuacji staje się synkiem mamy - odważnej i zabawnej, powtarzającej mu w kółko, że jest mądry i każącej czytać mu jedną książkę tygodniowo. Niejednokrotnie nie stawał po jej stronie i rzucał jej kłody pod nogi. Dziś jest dorosłym mężczyzną, a jego mama nie żyje od 8 lat. Dziś nie ma nic, uważa się za pijaka, życiowego nieudacznika. Udaje się rodzinnej miejscowości. I wtedy zdarza się coś niezwykłego - ma szansę przeżyć jeszcze jeden dzień ze swoją mamą. I zmienić swoje życie.

Gdy byłam mała, moja Mama nauczyła mnie krótkiego wierszyka - Nie patrz na piękno, lecz serce człowieka, bo serce zostaje, a piękno ucieka. Myślę, że pierwsza część tego zdania doskonale opisuje tę książkę - bo nie została napisana idealnie, ma kilka drobnych mankamentów - nie do końca przypadło mi do gustu pióro autora. Ale za to serce tej książeczki, jej przesłanie, jest czymś niezwykle pięknym. Pokazuje, że nie ma na tym świecie nic silniejszego od miłości Matki.

Kreacja głównego bohatera jest naprawdę czymś niezwykły, gdyś Mitch Albom stworzył Chicka, jako osobę przestawiającą ciebie i mnie. Udało mi się to szalenie dobrze i tak prawdziwie. W tym miejscu jestem pełna podziwu dla autora.

Jeszcze jeden dzień momentami czyta się troszkę opornie, ale mimo to trudno ją odłożyć. Tak jakby książka miała niewidzialną dłoń, która mocno trzyma Twoją. A ta dłoń należy do Twojej mamy.

Gdybym miała w kilku słowach napisać, o czym jest ta książka, napisałabym, że to hymn pochwalny o miłości matczynej. Tej miłości bez granic, bezinteresownej, kruszącej wszystkie mury i przekraczającej wszelkie bariery: cierpliwości troski, wieku, pokoleń. Tej miłości, która nie gaśnie nigdy.

Jest to pozycja niezwykle ważna i wartościowa, historia Chicka jest nie tylko niezwykła, ale i szokująca. I przede wszystkim warta poznania. Ta książka potrafi zdziałać cuda. Tak jak matczyna miłość!

5 komentarzy:

  1. Uwielbiam "Zaklinacz czasu" tego autora, a na półce już czeka na przeczytanie jego kolejna książka "Pierwszy telefon z nieba". Chyba "Jeszcze jeden dzień" umieszczę również na mojej książkowej liście życzeń:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę mnie zachęciłaś, muszę poszukać tego tytułu u znajomych, bądź w bibliotece :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam już o tym autorze, ale jakoś nigdy mi z nim nie po drodze. Przekonałaś mnie przesłaniem, rozejrzę się za tą pozycją :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już 2 książki tego autora za mną. Naprawdę warto go czytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, wiec może pora to zmienić?

    OdpowiedzUsuń

Kochany Czytelniku!
Będzie mi niezmiernie miło, jeśli pozostawisz tutaj swój ślad. Ten blog jest miejscem, gdzie dzielę się z innymi moimi myślami, dlatego chętnie przeczytam Twoje spostrzeżenia. Bardzo cenię sobie każdy komentarz, ponieważ motywują mnie do dalszej pracy.
Pozdrawiam cieplutko!