Autorka: Kathrin Schrocke
Tytuł: Freak City
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 224
Wydawnictwo: Dreams
Mika,
piętnastoletni chłopak, bardzo przeżywa fakt, że jego ukochana go
zostawiła. Nie może pogodzić się z odejściem Sandry. Zmienia się
to, gdy poznaję Leę - piękną, ciepłą i... głuchą dziewczynę. Mimo że
Mika wciąż tęskni za Sandrą zaczyna rodzić się w nim uczucie do niesłyszącej dziewczyny.
Freak
City jest młodzieżówką inną niż wszystkie. Wcześniej nie spotkałam
się z książką o takiej tematyce, dlatego czytanie o głuchych
było dla mnie czymś nowym. Na
pewno autorka nie mogła stworzyć tej książki bez wcześniejszego
przygotowania. Musiała bliżej poznać świat ciszy i przyjrzeć się
tym, którzy w nim żyją.
Momentami
Freak City jest pozycją bardzo uroczą i urzekającą. Niestety jakieś 3/4
książki stanowią fantazje nastolatków o płci przeciwnej. Nie
chodzi tutaj tylko o chłopaków(bo miałam wrażenie, że główny
bohater myślał tylko o jednym), ale także o dziewczyny, bo według
autorki to chyba każda piętnastolatka pakuje się chłopakom do
łóżka... Oprócz tego Kathrin
Schrocke na siłę posługiwała się młodzieżowym językiem,
momentami było to tak nierealne, że chciałam wziąć ołówek i
niektóre sceny napisać jeszcze raz.
Właściwie jedyną
postacią, którą polubiłam była Lea. Sympatię do niej poczułam
już podczas pierwszego spotkania. Niestety, nie mogę powiedzieć
tego o Sandrze czy Mice, który okazał się jedną z najbardziej
irytujących książkowych postaci. Oprócz niezwykle drażniących
fantazji na temat dziewczyn, denerwowały mnie jego "wielkie
miłości" - skakał od jednej do drugiej i w obydwóch był
"szaleńczo zakochany".
Mimo kilku rażących
w oczy aspektów, książka nie jest aż tak zła. Freak City nie należy do książek, z których emocje i uczucia się wylewają. Jest napisana lekko, jednak oczekiwałam czegoś więcej.
Dopiero po przeczytaniu zrozumiałam, że to bardzo ładna książka... Przydałaby się tylko takie magiczne nożyczki, którymi mogłabym wyciąć to, co mi się nie spodobało. I myślę, że wtedy pokochałabym Freak City.
Dopiero po przeczytaniu zrozumiałam, że to bardzo ładna książka... Przydałaby się tylko takie magiczne nożyczki, którymi mogłabym wyciąć to, co mi się nie spodobało. I myślę, że wtedy pokochałabym Freak City.
Kathrin
Schrocke miała naprawdę świetny pomysł, niestety z
wykonaniem wyszło troszkę gorzej. Freak city nie jest najgorszą
książką na świecie, ale też nie można tej pozycji nazwać
wybitną. Momentami była naprawdę urocza, myślę nawet, że osobom
trochę młodszym ode mnie może się bardzo spodobać. Dlatego sami
zdecydujcie, czy chcecie tę książkę przeczytać. Ja nie polecam,
ani nie odradzam.
A przy okazji
chciałabym się z Wami podzielić przepięknym filmikiem:
Za książkę dziękuję bardzo wydawnictwu Dreams!
Kurczę, już kolejna nie do końca pochlebna recenzja tej książki na jaką się natknęłam. Chyba czas już zaprzestać poszukiwań i faktycznie ją sobie odpuścić :/ Szkoda, bo temat wydawał się ciekawy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCo do książki - nie jestem do niej przekonana, bo widziałam sporo negatywnych recenzji. Jest tyle innych fajnych książek, że tą sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o filmik - jest naprawdę cudowny (obejrzałam go 4 razy i mocno się wzruszyłam :') )
Pozdrawiam serdecznie!!! :)
Myślałam, że będę miała kolejną książkę na liście "do przeczytania", bo tak jak pisałaś, pomysł był dobry - z chęcią przeczytałabym taką książkę. Ale skoro piszesz, że główni bohaterowie są irytujący to chyba sobie odpuszczę. Może znajdę książkę o podobnej tematyce, ale lepiej napisaną:)
OdpowiedzUsuńhttp://whiteblackbooks.blogspot.com/
Skoro wykonanie wyszło słabo to nie wiem czy sięgać po tę książkę. Może jeśli gdzieś ją spotkam to przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod opinią rękami i nogami! Miałam identyczne odczucia. Książka nawet ładna, przyjemne, ale Mica, ach, brak słów. Od kwiatka do kwiatka i wielce zakochany, dokładnie. Autorka zdecydowanie nie zna się na młodzieży. Mimo to podobał mi się temat osób niesłyszących :)) Też polubiłam Leę, ale jedna bohaterka nie wystarczy, by książka stała się czymś więcej, niż przeciętniakiem ;) Filmik kiedyś już oglądałam - urocze :))
OdpowiedzUsuńzaczarrowana
Książka mnie jakoś niespecjalnie zaciekawiła, więc jej nie przeczytam. Chociaż nie wykluczam, ze kiedyś to zrobię :)
OdpowiedzUsuń