czwartek, 12 marca 2015

111. FREAK CITY






Autorka: 
Kathrin Schrocke
Tytuł: Freak City
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 224
Wydawnictwo: Dreams















Mika, piętnastoletni chłopak, bardzo przeżywa fakt, że jego ukochana go zostawiła. Nie może pogodzić się z odejściem Sandry. Zmienia się to, gdy poznaję Leę - piękną, ciepłą i... głuchą dziewczynę. Mimo że Mika wciąż tęskni za Sandrą zaczyna rodzić się w nim uczucie do niesłyszącej dziewczyny. 

Freak City jest młodzieżówką inną niż wszystkie. Wcześniej nie spotkałam się z książką o takiej tematyce, dlatego czytanie o głuchych było dla mnie czymś nowym. Na pewno autorka nie mogła stworzyć tej książki bez wcześniejszego przygotowania. Musiała bliżej poznać świat ciszy i przyjrzeć się tym, którzy w nim żyją.

Momentami Freak City jest pozycją bardzo uroczą i urzekającą. Niestety jakieś 3/4 książki stanowią fantazje nastolatków o płci przeciwnej. Nie chodzi tutaj tylko o chłopaków(bo miałam wrażenie, że główny bohater myślał tylko o jednym), ale także o dziewczyny, bo według autorki to chyba każda piętnastolatka pakuje się chłopakom do łóżka... Oprócz tego Kathrin Schrocke na siłę posługiwała się młodzieżowym językiem, momentami było to tak nierealne, że chciałam wziąć ołówek i niektóre sceny napisać jeszcze raz. 

Właściwie jedyną postacią, którą polubiłam była Lea. Sympatię do niej poczułam już podczas pierwszego spotkania. Niestety, nie mogę powiedzieć tego o Sandrze czy Mice, który okazał się jedną z najbardziej irytujących książkowych postaci. Oprócz niezwykle drażniących fantazji na temat dziewczyn, denerwowały mnie jego "wielkie miłości" - skakał od jednej do drugiej i w obydwóch był "szaleńczo zakochany". 

Mimo kilku rażących w oczy aspektów, książka nie jest aż tak zła. Freak City nie należy do książek, z których emocje i uczucia się wylewają. Jest napisana lekko, jednak oczekiwałam czegoś więcej.

Dopiero po przeczytaniu zrozumiałam, że to bardzo ładna książka... Przydałaby się tylko takie magiczne nożyczki, którymi mogłabym wyciąć to, co mi się nie spodobało. I myślę, że wtedy pokochałabym Freak City.

Kathrin Schrocke miała naprawdę świetny pomysł, niestety z wykonaniem wyszło troszkę gorzej. Freak city nie jest najgorszą książką na świecie, ale też nie można tej pozycji nazwać wybitną. Momentami była naprawdę urocza, myślę nawet, że osobom trochę młodszym ode mnie może się bardzo spodobać. Dlatego sami zdecydujcie, czy chcecie tę książkę przeczytać. Ja nie polecam, ani nie odradzam. 


A przy okazji chciałabym się z Wami podzielić przepięknym filmikiem: 




Za książkę dziękuję bardzo wydawnictwu Dreams!

6 komentarzy:

  1. Kurczę, już kolejna nie do końca pochlebna recenzja tej książki na jaką się natknęłam. Chyba czas już zaprzestać poszukiwań i faktycznie ją sobie odpuścić :/ Szkoda, bo temat wydawał się ciekawy. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do książki - nie jestem do niej przekonana, bo widziałam sporo negatywnych recenzji. Jest tyle innych fajnych książek, że tą sobie odpuszczę :)
    Jeśli chodzi o filmik - jest naprawdę cudowny (obejrzałam go 4 razy i mocno się wzruszyłam :') )
    Pozdrawiam serdecznie!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam, że będę miała kolejną książkę na liście "do przeczytania", bo tak jak pisałaś, pomysł był dobry - z chęcią przeczytałabym taką książkę. Ale skoro piszesz, że główni bohaterowie są irytujący to chyba sobie odpuszczę. Może znajdę książkę o podobnej tematyce, ale lepiej napisaną:)

    http://whiteblackbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro wykonanie wyszło słabo to nie wiem czy sięgać po tę książkę. Może jeśli gdzieś ją spotkam to przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podpisuję się pod opinią rękami i nogami! Miałam identyczne odczucia. Książka nawet ładna, przyjemne, ale Mica, ach, brak słów. Od kwiatka do kwiatka i wielce zakochany, dokładnie. Autorka zdecydowanie nie zna się na młodzieży. Mimo to podobał mi się temat osób niesłyszących :)) Też polubiłam Leę, ale jedna bohaterka nie wystarczy, by książka stała się czymś więcej, niż przeciętniakiem ;) Filmik kiedyś już oglądałam - urocze :))
    zaczarrowana

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka mnie jakoś niespecjalnie zaciekawiła, więc jej nie przeczytam. Chociaż nie wykluczam, ze kiedyś to zrobię :)

    OdpowiedzUsuń

Kochany Czytelniku!
Będzie mi niezmiernie miło, jeśli pozostawisz tutaj swój ślad. Ten blog jest miejscem, gdzie dzielę się z innymi moimi myślami, dlatego chętnie przeczytam Twoje spostrzeżenia. Bardzo cenię sobie każdy komentarz, ponieważ motywują mnie do dalszej pracy.
Pozdrawiam cieplutko!