Tytuł: Droga do zapomnienia
Autor: Eric Lomax
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Znak
Wiele razy słyszałam, że człowiek najpiękniejszy jest wtedy, kiedy przebacza. Wiele razy słyszałam, że jest drogą dwukierunkową, bo ilekroć przebaczamy komuś, przebaczamy również samemu sobie. Wiele razy słyszałam, że przebaczenie to najpiękniejszy dar, że jest uśmiechem miłości, że nie wybaczyć – to wybrać cierpienie. To naprawdę świetnie brzmi i można by napisać wiele pięknych słów o przebaczaniu. Czasami jednak trudno te słowa wcielić w życie i podążyć drogą do przebaczenia, która jest pełna przeszkód. Ale warta tych cierpień…
Trudno mi ocenić tę książkę pod względem literackim. Trudno mi w ogóle cokolwiek napisać o tej książce, ponieważ podczas czytania o pobycie Lomaxa w obozie zamilkłam. Po raz kolejny doświadczyłam tego, że milczenie zapada wtedy, gdy krzywdy nie da się opisać.
Droga do zapomnienia jest przepiękna lekcją wybaczenia. Tak często trudno jest wybaczyć zwykłą błahostkę, a co dopiero torturowanie i poniżanie. Historia Lomaxa pokazuje, że kiedyś w końcu trzeba przestać nienawidzić. Przebaczenie jest trudny procesem, ale przebaczając, tracimy tylko jedno: to, co krzywdziciel jest nam dłużny. A zyskujemy tak wiele!
Jest to książka nie tylko o wojnie, ale także o piętnie, jakie odcisnęła w życiu tych, którzy ją przetrwali. Lomax nie potrafił rozmawiać o tym, co przeżył, do końca życia towarzyszyły mu wspomnienia z piekła. I nikt nie był w stanie mu pomóc, bo nikt nie przeżył tego razem z nim, nikt nie potrafił tego zrozumieć. Po zakończeniu lektury naszła mnie refleksja, że Eric Lomax wcale nie jest autorem tej książki. Napisało ją życie…
Serdecznie zachęcam do przeczytania Drogi do zapomnienia. Myślę, że książka przypadnie do gustu także czytelnikom, którzy nie przepadają za literaturą związaną z wojną. Jest to historia pełna bólu i cierpienia mężczyzny, który w końcu, dzięki przebaczeniu, otrzymał nowe serce. Dlatego jeśli chcemy być szczęśliwi na tym świecie, uczmy się przebaczać.
Recenzja została napisana dla portalu literatura.juventum!
Piękna recenzja, tak jak i piękna książka! Przynajmniej tak wywnioskowałam z całego tego tekstu. Masz rację - tematy związane z wojna nie leżą w kręgu zainteresowań wielu książkoholików, ale tę książkę bardzo chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńCudna recenzja! Zresztą, jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńTakie tematy, średnio mi leżą, ale jeśli ta pozycja pojawi się w bibliotece, to być może po nią sięgnę! :)
Gorąco pozdrawiam, życząc miłych wakacji :)
Iadala
http://czytanie-pisarstwo-pasja-love-books.blogspot.com/
Książka rzeczywiście jest ciekawa i piękna - podziwiam Lomaxa, że zdobył się na opowiedzenie całej historii.
OdpowiedzUsuńZ Twojej recenzji wynika, że książka jest warta przeczytania - nie tylko ze względu na ciekawą treść, ale również za lekcję wybaczania, którą możemy z niej wynieść. Jak tylko się na nią natknę, z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKojarzylam tę książkę z widzenia, ale nigdy bliżej się jej nie przyglądałam. Przyznam, że Twoja recenzja jest zachęcająca i faktycznie aż jestem ciekawa czy mi też przypadlaby do gustu. Być może kiedyś to sprawdzę ;)
OdpowiedzUsuń