Tytuł: Niezwykła wędrówka Harolda Fry
Autor: Rachel Joyce
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Znak
Nigdy nie jest za późno, żeby próbować zmienić swoje życie, a przy okazji los innych. Nie ma żadnych ograniczeń, aby być szczęśliwym, trzeba tylko zacząć walczyć, pokonać przeciwności, nawet gdy myślimy, że nie mamy już nic… Każde miejsce, każdy czas jest dobry, żeby zacząć walczyć o szczęście.
Harold i Maureen Fry są małżeństwem od czterdziestu pięciu lat. Mieszkają w niewielkim domku i wiodą spokojne życie, jednak ich małżeństwo nie jest zbyt szczęśliwe. Pewnego dnia do Harolda przychodzi list od Queenie, która niegdyś z nim pracowała i zrobiła dla niego coś bardzo dobrego. Kobieta przekazuje mu wiadomość, że ma raka i niedługo umrze. Poruszony mężczyzna najpierw wysyła telegram, a później wyrusza do niej pieszo. Queenie zrobiła dla niego coś pięknego, więc postanawia dla niej przebyć ponad 600 mil na nogach. A przy okazji ma szansę uporządkować swoje życie…
Tak długo, jak będę szedł, ona musi żyć…
Do książki na początku podchodziłam z rezerwą, nie byłam do niej przekonana. Kilka miesięcy leżała na półce, a ja ciągle odkładałam ją na później. W końcu postanowiłam zaufać przyjaciółce, której książka bardzo się podoba. Spodobała się i mnie! „Niezwykła wędrówka Harolda Fry” może nie wyróżnia się szczególnie wśród innych, ale to naprawdę piękna i wzruszająca historia.
Piękna, wzruszająca i dająca nadzieję. Nadzieję na to, że nigdy nie jest za późno, żeby zmienić swoje życie. Nadzieję na to, że początek może zdarzyć się więcej niż raz i to na różne sposoby. W piękny sposób uświadamia, że nawet jeśli myślimy, że na miłość jest już za późno i przestaniemy jej szukać, to ona i tak nas znajdzie. Historia Harolda pokazuje, że jeśli mamy wiarę, to mamy wszystko, czego potrzebujemy.
Tu nie chodzi o lekarstwa i wszystkie te rzeczy. Musi pan wierzyć, że tej osobie może się poprawić. Jest tak wiele rzeczy w ludzkim umyśle, których nie rozumiemy. Ale wie pan, jeżeli ma pan wiarę, może pan zrobić wszystko.
Mimo uroku, cudownego zakończenia i wspaniałego przesłania, w książce jest kilka zgrzytów. Niektóre momenty mnie nużyły, ale zawsze po nich nadchodziły takie, które wynagradzały chwile nudy, szczególnie zakończenie, które było przepiękne. Drugim mankamentem powieści okazał się nieco irytujący bohater, jednak można się od niego wiele nauczyć. Moje serduszko poruszyła jego odwaga, a także to, że potrafił przyznać się do własnych błędów.
„Niezwykła wędrówka Harolda Fry” to naprawdę dobra pozycja. Bardzo się cieszę, że mogłam ją przeczytać, a także czego się nauczyć. Bo Harold nauczył mnie, że nigdy nie jest za późno, żeby cieszyć się życiem i być szczęśliwym. Szczęście to taki wspaniały cud, który nie ma ani terminu przydatności, ani ograniczeń wiekowych.
Recenzja została napisana dla portalu literatura.juventum!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kochany Czytelniku!
Będzie mi niezmiernie miło, jeśli pozostawisz tutaj swój ślad. Ten blog jest miejscem, gdzie dzielę się z innymi moimi myślami, dlatego chętnie przeczytam Twoje spostrzeżenia. Bardzo cenię sobie każdy komentarz, ponieważ motywują mnie do dalszej pracy.
Pozdrawiam cieplutko!