Tytuł: Boy 7
Autor: Mirjam Mous
Liczba stron: 248
Wydawnictwo: Dreams
Nastoletni chłopak budzi się na rozgrzanej przez słońce łące i dosłownie nic nie pamięta - nie zna swojego imienia, nie ma pojęcia, jak się tutaj znalazł i gdzie mieszka, a także nie wie, komu może zaufać. Dysponuje jedynie plecakiem z kilkoma osobistymi rzeczami. Czy to wystarczy, aby rozwiązać zagadkę? Czy uda mu się odkryć kim jest?
Rzadko zdarza mi się sięgać po ten typ lektury, ale tym razem się skusiłam i okazało się, że było warto. Na rynku wydawniczym pojawiło się już tyle książek, tyle pomysłów zostało wyczerpanych, ale wyobraźnia ludzka nie zna granic i pojawiają się nowe, nietuzinkowe i bardzo oryginalne książki, takie jak Boy 7.
Książkę czyta się bardzo szybko. W powieści nie ma miejsca na niezrozumiała fabułę czy nużącą akcję. Boy 7 bardzo mnie wciągnął, chciałam jak najszybciej poznać rozwiązanie zagadki. Rzadko zdarza mi się przeczytać książkę jednego dnia, jednak w tym przypadku było inaczej.
Muszę też wspomnieć o tym, że książka została bardzo ładnie wydana. Okładka może i jest czarno biała, ale wyróżnia się na tle innych, a czerwony napis przyciąga wzrok. Podoba mi się też dosyć gruby papier, na jakim została wydana książka. Cieszę się, że wydawnictwo Dreams przykłada się do swojej pracy. A Boy 7 to jedna z lepszych książek wydawanych przez to wydawnictwo.
W książce jest jeden wątek, który wypada naprawdę dobrze. Boy 7 jest dowodem na to, że dobra książka nie musi mieć ich dziesięciu. Jakość, nie ilość, kochani, to się liczy. A do tego mamy jeszcze świetnie wykreowanych bohaterów i genialną intrygę.
Książka bardzo mi się spodobała, choć może nie znajdzie się na liście tych, które pamiętać będę do końca życia. Szkoda, że tak szybko się skończyła, bo chwile z nią spędzone wspominam naprawdę miło. Póki o niej nie zapomnę, wspominać będę bardzo dobrze!
Za książkę dziękuję wydawnictwu Dreams!
Brzmi ciekawie :) I zgadzam się, że liczy się jakość, a nie ilość wątków :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam w wolnym czasie :)
OdpowiedzUsuńKurcze, za każdym razem, gdy czytam twoją recenzję, napalam się na daną książkę:) Nawet jeśli, nie jesteś z niej do końca zadowolona, jak to bywało:) Czy ta książka zalatuje trochę kryminałem, czy tylko ja mam takie dziwnie odczucia?
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wydawnictwo Dreams przykłada się do książek, które wydają. Sama byłam bardzo zaskoczona jakością.
http://aaha-aahaa.blogspot.com/
Pierwszy akapit, ten z opisem, skojarzył mi się z początkiem "Przeznaczenia Adhary" (no, może z pominięciem plecaka ;3). Czyli już jest dobrze ;)
OdpowiedzUsuńP.S.
Z ogromnymi opóźnieniami, ale czytam wszystko, co wstawiasz na bloga, nawet jeśli z braku czasu nie komentuję. Nie zapominaj o tym! :)
~ S.